Przedwojenny przysmak wraca do łask. Włącz do diety, jest zdrowszy, niż myślisz

Jeszcze sto lat temu kozi ser był codziennością na polskiej wsi. Potem wyparł go tańszy nabiał krowi. Dziś wraca do łask – nie tylko w restauracjach, ale i w codziennej diecie osób, które chcą jeść zdrowiej i lżej, dbając o serce i odporność.
- Zawiera 4 razy więcej witamin z grupy B niż mleko krowie.
- Trawi się w 20 minut, ma niższą zawartość laktozy i działa hipoalergicznie.
- Obniża poziom cholesterolu LDL i wspiera metabolizm.
- Kozy filtrują metale ciężkie, a ich mleko jest bardziej zasadowe.
- Świeży ser: 160 kcal/100 g, twardy dojrzewający: do 350 kcal.
Dlaczego kozi ser wrócił na polskie stoły
Przed wojną był popularny, bo kozy dobrze radziły sobie na ubogich pastwiskach. Po 1945 r. dominację przejął nabiał krowi, ale dziś – dzięki modzie na produkty lokalne i ekologiczne – ser kozi wraca w wielkim stylu.
Gospodarstwa serowarskie zdobywają nagrody, a kucharze chętnie sięgają po tradycyjne receptury. Kozi ser ma wyrazisty smak i pasuje do diety bez konserwantów i chemii.

Właściwości zdrowotne – serce i jelita pod ochroną
Ser kozi ma wiele właściwości prozdrowotnych i jest często lepiej przyswajalny niż ser krowi, ponieważ zawiera mniejsze cząsteczki tłuszczu i inny skład białek. Dzięki temu może być lepiej tolerowany przez osoby z łagodną nietolerancją laktozy. Jest bogaty w wapń, fosfor, magnez, cynk oraz witaminy A, D i z grupy B, które wspierają zdrowie kości, układ nerwowy i odporność. Zawarte w nim kwasy tłuszczowe średniołańcuchowe są łatwo przekształcane w energię, a bakterie probiotyczne w serach dojrzewających korzystnie wpływają na mikroflorę jelit.
Ser kozi ma zwykle mniej tłuszczu nasyconego i cholesterolu niż ser krowi, dlatego może wspierać zdrowie serca. Należy jednak pamiętać, że jest dość kaloryczny i zawiera sporo sodu, więc powinien być spożywany z umiarem. Nie nadaje się też dla osób z alergią na białka mleka. Najlepiej wybierać świeże, naturalne sery kozie i spożywać je w niewielkich ilościach, na przykład 30–40 gramów dziennie, jako element zbilansowanej diety.
Kto skorzysta najbardziej i kiedy zachować ostrożność
Z zalet sera koziego szczególnie mogą korzystać osoby uczulone na białka mleka krowiego – według statystyk aż 60–70 procent z nich toleruje nabiał kozi bez dolegliwości. To także wartościowy wybór dla kobiet w ciąży: nawet niewielka porcja świeżego twarożku potrafi pokryć dzienne zapotrzebowanie na wapń i kwas foliowy, wspierając prawidłowy rozwój płodu. Sportowcy sięgają po ricottę z koziej serwatki jako lekkostrawne źródło białka regenerującego mięśnie po wysiłku. Ostrożność powinni jednak zachować ci, którzy cierpią na zaawansowaną nietolerancję laktozy – choć jej poziom w serach kozich jest niższy, długo dojrzewające odmiany mogą wciąż wywoływać dyskomfort.
Jak wybierać, przechowywać i podawać ser kozi?
Wybierając ser kozi, warto zwracać uwagę na jego świeżość i pochodzenie. Najlepszy twarożek to ten prosto z farmy lub sklepu z lokalnym nabiałem – powinien mieć śnieżnobiały kolor i lekko kwaśny zapach. Twarde sery dojrzewające zmieniają barwę na kremową i nabierają intensywnego aromatu – z miesiąca na miesiąc zyskują głębię smaku. Przechowuj je w pergaminie, w temperaturze 4–6 °C, by nie wyschły i nie straciły walorów. W kuchni ser kozi zachwyca wszechstronnością: młody rozsmarujesz na grzance z miodem i tymiankiem, średnio dojrzewający sprawdzi się w sałatkach, a twarde krążki, jak Olender czy Pecorino, doskonale zastąpią parmezan w makaronie. Łącz go z owocami o delikatnej kwasowości – winogronami, figami, pieczonym jabłkiem – a odkryjesz, dlaczego kozi ser uważano kiedyś za szczyt elegancji i zdrowia.
Kozi ser to dziś nie tylko kulinarna ciekawostka, ale realna alternatywa dla krowiego nabiału. Łączy smak tradycji z nowoczesnym podejściem do diety. Sięgnij po niego – dla serca, jelit i czystej przyjemności jedzenia.

Źródło:
koziafarma.pl



































