Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Żywienie > Dietetyk wskazał najgorsze mięso z Biedronki. "Karma dla psa ma więcej mięsa"
Maciej Jurczyk
Maciej Jurczyk 19.10.2025 08:37

Dietetyk wskazał najgorsze mięso z Biedronki. "Karma dla psa ma więcej mięsa"

sklep Biedronka
Fot. Marek Bazak/ East News

Popularny pasztet sprzedawany w kubeczku z żółtą przykrywką kusi ceną, ale – jak ostrzega dietetyk kliniczny Michał Wrzosek – jego skład przypomina bardziej zupę niż produkt mięsny. W środku dominują woda i tłuszcz, a mięsa jest zaledwie 17 procent. Co więcej, ekspert porównał go do karmy dla psa – i wypadł gorzej.

  • Pasztet zawiera jedynie 17% mięsa oddzielanego mechanicznie (MOM).
  • Dominującymi składnikami są woda i tłuszcz wieprzowy.
  • Dietetyk porównał go z karmą dla psa – ta zawiera więcej mięsa.
  • Produkt dostępny w małych kubkach, sprzedawany w różnych smakach.
  • Na czarnej liście znalazły się też przyprawy z 70% soli, zupki instant i parówki z azotynem sodu.

Mięso? Tylko symbolicznie

Analiza składu pasztetu nie pozostawia złudzeń. Na pierwszym miejscu znajduje się woda, następnie mięso oddzielane mechanicznie (MOM) – w ilości zaledwie 17 procent – a trzecią pozycję zajmuje tłuszcz wieprzowy. Taki skład oznacza, że produkt dostarcza głównie kalorii z tłuszczu i węglowodanów, a wartości odżywcze są minimalne. Zdaniem specjalisty, to duże rozczarowanie – zwłaszcza dla osób przyzwyczajonych do domowych pasztetów pieczonych z dobrej jakości mięsa.

„Karma dla psa ma więcej mięsa”

Michał Wrzosek porównał kontrowersyjny pasztet z puszką karmy dla psa – i jak sam przyznał, zwierzęcy przysmak wypadł lepiej. Zawierał większy procent mięsa i mniej wypełniaczy. 

Karma dla psa ma więcej mięsa - podsumował.

Choć zestawienie może szokować, podkreśla ono realny problem – tanie produkty mięsne coraz częściej składają się z wody, tłuszczu i wzmacniaczy smaku, a nie z mięsa.

Jak rozpoznać produkty niskiej jakości?

Pasztet nie jest jedynym podejrzanym produktem na sklepowych półkach. Dietetyk zwraca uwagę także na:

  • przyprawy zawierające aż 70% soli,
  • zupki instant pełne wzmacniaczy smaku,
  • parówki z długą listą składników i obecnością azotynu sodu.

Ekspert radzi, by przed zakupem dokładnie sprawdzać skład produktu – kluczowe są pierwsze trzy pozycje. To one informują, co faktycznie dominuje w recepturze. Gdy widzisz wodę, MOM i tłuszcz – lepiej odłóż produkt i poszukaj alternatywy. Dobrym wyborem mogą być pasztety pieczone w szklanych słoikach lub wędliny z krótką, przejrzystą listą składników. To sposób nie tylko na lepsze odżywianie, ale i wsparcie producentów oferujących uczciwy skład.

Źródło: YouTube/Michał Wrzosek

Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: