Czarny alert policji. Polacy muszą szczególnie uważać

Na Śląsku doszło do tragicznego wypadku. W Czeladzi śmierć na miejscu poniósł 18-letni motocyklista, kiedy z drogi podporządkowanej wyjechał samochód ciężarowy. Ale to nie jedyny śmiertelny wypadek na drogach, jaki miał miejsce w ostatnich dniach. W związku z tym policja wprowadziła tzw. „czarny alert drogowy”.
- Policja ogłosiła „czarny alert drogowy” po śmiertelnym wypadku w Czeladzi
- W ostatnich dniach wzrosła liczba wypadków z udziałem jednośladów i hulajnóg
- Alert oznacza wzmożone kontrole prędkości, trzeźwości i szczególne ostrzeżenie dla kierowców
W Czeladzi zginął młody motocyklista
W środę 2 lipca na ulicy Wiejskiej w Czeladzi (Śląskie) doszło do tragicznego wypadku. Jak podaje śląska drogówka, z drogi podporządkowanej wyjechał samochód ciężarowy i nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi. 18-letni kierowca jednośladu, choć jechał prawidłowo, nie miał szans. Zginął na miejscu.
Do tragicznego zdarzenia doszło dzisiaj około godziny 12:40 w Czeladzi przy ulicy Wiejskiej. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 36-letni kierujący pojazdem ciężarowym scania wyjeżdżał z drogi podporządkowanej w kierunku Będzina. Podczas wyjazdu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu 18-letniemu kierującemu motocyklem marki Derbi. W wyniku tego zdarzenia kierujący motocyklem poniósł śmierć na miejscu – podaje śląska policja w komunikacie z 2 lipca.
Przeczytaj też: Pomorze. Nie żyje 13-letni chłopiec. Doszło do wypadku
"Choroba z piekła rodem” dotyczy 3 mln Polek. Wystartowało bezpłatne leczenie Powiększona śledziona może być objawem nowotworu krwi. Zwróć uwagę też na inne symptomyCzarny alert drogowy
W związku z tym zdarzeniem, śląska policja wprowadziła tzw. czarny alert drogowy. Jest to część akcji, która została zapoczątkowana w długi weekend czerwcowy.
Apelujemy do wszystkich kierujących o rozsądek na drodze, wyobraźnię i przestrzeganie przepisów drogowych! Pamiętajmy, że życie mamy tylko jedno.
W czasie obowiązywania alertu:
- policyjne strony internetowe i profile w mediach społecznościowych zmieniają kolorystykę na czarno-białą jako symbol żałoby i ostrzeżenia,
- służby drogowe intensyfikują kontrole, szczególnie w zakresie prędkości i trzeźwości kierowców,
- policja apeluje do uczestników ruchu drogowego o rozsądek, ograniczenie prędkości i wzmożoną uwagę, zwłaszcza wobec pieszych, rowerzystów i użytkowników jednośladów,
- media lokalne i ogólnopolskie nagłaśniają informacje o wypadku i apelach służb.
To sygnał, że na danym terenie doszło do zdarzenia, które wymaga natychmiastowego zwiększenia świadomości i ostrożności uczestników ruchu. Ma on też wymiar symboliczny – pokazuje, że na drogach zginął człowiek i to nie statystyka, lecz konkretna tragedia.
Przeczytaj też: Koszmarny wypadek w Małopolsce. 10-latek zginął w drodze ze szkoły

Tragiczne statystyki ostatnich dni
Wypadek w Czeladzi to tylko jedno z wielu dramatycznych zdarzeń na śląskich drogach. Tylko w ostatnich dniach doszło do kilku groźnych sytuacji:
W poniedziałek 1 lipca na drodze krajowej nr 81 motocyklista stracił panowanie nad pojazdem z powodu zbyt szybkiej jazdy. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń, ale został ukarany mandatem.
Tego samego dnia kierowca skutera zderzył się z audi, również przez błąd w manewrze.
Wieczorem w Żorach dwóch 18-latków pod wpływem alkoholu jechało jedną hulajnogą – jeden z nich uderzył głową w bok autobusu. Doznał poważnych obrażeń i trafił do szpitala. Kierujący hulajnogą także był nietrzeźwy.
Policja bije na alarm – te zdarzenia to często nie przypadki, lecz efekt brawury, lekceważenia przepisów i jazdy pod wpływem alkoholu. Mundurowi apelują o zdrowy rozsądek, zakładanie kasków i przestrzeganie przepisów, zanim dojdzie do kolejnej tragedii.
Przeczytaj też: Krosno. Rozpędzony samochód wjechał w tłum ludzi. 4 osoby w stanie ciężkim


































