Czy pracodawca ma prawo odwołać pracownika z urlopu? Są warunki

Choć urlop powinien być czasem odpoczynku i odcięcia się od pracy, nie zawsze wszystko przebiega zgodnie z planem. Jak przypomina główny inspektor pracy Marcin Stanecki, w określonych sytuacjach pracodawca ma prawo odwołać pracownika z urlopu, ale musi wtedy ponieść określone konsekwencje finansowe.
Pracodawca może wezwać z powrotem, ale musi zapłacić
Zgodnie z przepisami, pracodawca może odwołać pracownika z wypoczynku tylko wtedy, gdy jego obecność w pracy jest absolutnie niezbędna — na przykład w sytuacji awarii maszyny, którą tylko on potrafi obsłużyć. W takim przypadku zobowiązany jest do zwrotu kosztów poniesionych przez pracownika w związku z urlopem.
W takiej sytuacji pracodawca musi zwrócić pracownikowi koszty związane bezpośrednio z wypoczynkiem. Oczywiście nie zwraca za okulary do nurkowania, za strój kąpielowy, tylko te koszty, które pracownik pokrył – tłumaczy Szef Państwojej Inspekcji Pracy, Marcin Stanecki.
Szef PIP dodał też, że trwają dyskusje, czy zwrot powinien obejmować także koszty podróży rodziny.
Jestem osobiście zwolennikiem szerszej rekompensaty, bo uważam, że ten urlop został zmarnowany. Wszyscy muszą mieć tę rekompensatę – dodał.
Przeczytaj też: Wakacyjny dodatek dla seniorów. Można zyskać nawet 2,5 tys. zł


Odpoczywasz? Nie sprawdzaj maila
Coraz częściej granica między pracą a czasem wolnym się zaciera. Inspektor pracy stanowczo przypomina jednak, że w trakcie urlopu pracownik nie ma obowiązku pozostawania w kontakcie ze swoim przełożonym — nawet przez skrzynkę mailową.
Orzeczenie Sądu Najwyższego potwierdziło, że pracownik w czasie urlopu nie ma obowiązku odbierania poczty służbowej – wskazał Stanecki.
Zaznaczył przy tym, że nawet jeśli pracodawca próbowałby zapisać taki obowiązek w umowie, byłoby to niezgodne z prawem. Jeśli pracownik mimo to odpowiada na wiadomości, to formalnie nie wypoczywa, tylko świadczy pracę.
Jeżeli pracownik czyta maile służbowe i reaguje na nie w trakcie urlopu, to już nie jest w trakcie wypoczynku, tylko świadczy pracę. Uważam, że to byłoby nadużycie – podkreślił szef PIP.
Sprawdź też: Wakacje w ciepłych krajach a choroby tropikalne. Eksperci alarmują
Ekwiwalent tylko przy rozwiązaniu umowy
Niektóre firmy próbują rozwiązać problem niewykorzystanych urlopów, proponując pracownikom wypłatę ekwiwalentu. Główny inspektor pracy przypomina jednak, że jest to możliwe tylko w jednym przypadku — gdy umowa o pracę dobiega końca.
Ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop przysługuje tylko w razie ustania zatrudnienia – wyjaśnił Stanecki.
Jeśli natomiast w czasie urlopu pracownik wykonuje obowiązki służbowe, np. odpisuje na maile czy loguje się na firmowe systemy, ma prawo do odebrania dnia wolnego. Jak podkreślił inspektor, urlop to nie luksus, tylko obowiązek.
Naszym obowiązkiem w trakcie urlopu wypoczynkowego jest regeneracja sił fizycznych i psychicznych. Mamy wypoczywać, a nie pracować – powiedział.
Czytaj więcej: Spory zastrzyk gotówki na wakacje. Pracodawca musi zapłacić nawet 3621 zł
Skargi, zaległości i graniczne terminy
Wciąż wielu pracowników skarży się na nieprawidłowości związane z urlopami. Tylko w latach 2023-2024 do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło 928 skarg dotyczących udzielania wypoczynku, w tym również zaległych urlopów z poprzedniego roku. Ponad 30% z nich uznano za zasadne.
Zgodnie z Kodeksem pracy, pracodawca ma obowiązek udzielić urlopu w roku, w którym pracownik nabył do niego prawo. Jeśli tak się nie stanie, terminem granicznym jest 30 września kolejnego roku (z wyjątkiem urlopu na żądanie, którego niewykorzystane dni przepadają z końcem grudnia).
Źródło: PAP





































