Wakacje w ciepłych krajach a choroby tropikalne. Eksperci alarmują

Wakacje w tropikalnych rajach są coraz bardziej popularne. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mogą być też niebezpieczne i do wyjazdu należy się odpowiednio przygotować, jeśli nie chcemy narażać się na nieprzyjemności. Dr Marek Radosz podkreśla, jak ważne są szczepienia.
- Egzotyczne podróże mogą być źródłem poważnych chorób, jeśli nie przygotujemy się odpowiednio przed wyjazdem
- Dr Marek Radosz podkreśla, że szczepienia ochronne to kluczowy element profilaktyki przed wieloma groźnymi chorobami
- Nawet krótki urlop w ciepłych krajach bez zabezpieczenia może skończyć się groźnym zakażeniem, które ujawnia się dopiero po powrocie
Podróże a choroby tropikalne
Podczas wakacji w ciepłych krajach turyści narażeni są na choroby tropikalne, które mogą dać o sobie znać dopiero po powrocie do domu. Do najczęstszych należą malaria, przenoszona przez komary w Afryce czy Azji, oraz dengę, która może występować w rejonach Ameryki Południowej i Azji Południowo-Wschodniej. Turyści mogą również przywieźć wirus Zika, chikungunyę, a także choroby pasożytnicze, takie jak ameboza czy schistosomoza, które można złapać podczas kąpieli w słodkowodnych akwenach.
Eksperci alarmują, że nawet krótki wyjazd w regiony tropikalne bez odpowiedniej profilaktyki może skończyć się groźnym zakażeniem. Przed urlopem warto więc skonsultować się z lekarzem medycyny podróży i pamiętać o środkach ochrony przed ukąszeniami owadów. Przeczytaj: Prof. Romuald Olszański: Choroby tropikalne wciąż słabo rozpoznawalne
Profilaktyka i szczepienia przed podróżą
Przed podrożą należy pamiętać nie tylko o chorobach tropikalnych, ale i o tych „zwykłych”. Podczas podróży mamy kontakt z wieloma osobami, co zwiększa ryzyko infekcji górnych dróg oddechowych.
- Podczas podróży mamy kontakt z wieloma osobami na lotnisku, statkach i potem w innych środkach komunikacji — w autokarach czy na kolei. Bywamy w restauracjach, chodzimy na masowe imprezy, np. na koncerty. W ciepłych miejscach korzystamy z klimatyzacji, zimnego prysznica, albo wystawiamy się na zimny wiatr od oceanu. Do tego dochodzi zmęczenie, stres, rozregulowanie naszego zegara biologicznego, szczególnie jeśli zmieniamy strefy czasowe. I mimo że jesteśmy na "rauszu" związanym z podróżą, to jednak odporność nam spada i jesteśmy podatni na zachorowanie – informuje dr Marek Radosz, cytowany przez Onet.

Zagrożenie nie tylko w tropikach…
Dr Marek Radosz wskazuje, że nie tylko w odległych zakątkach świata można zarazić się „orientalnymi chorobami”.
- Ostatnio miałem przypadek żółtaczki typu A przywieziony z… Turcji. Pan wcześniej był w Azji, więc był zaszczepiony na WZW typu A, jego partnerka nie. Spędzili tydzień w hotelu w Turcji. Po powrocie u pani wykryto WZW typu A. A kto myśli, wyjeżdżając do Turcji, żeby zaszczepić się na żółtaczkę typu A? Myślę, że nie ma tak naprawdę bezpiecznego miejsca. A biorąc na przykład pod uwagę aktualną epidemiologię dengi czy chikungunyi, pod uwagę należy brać całe wybrzeże Morza Śródziemnego, od Hiszpanii aż po Grecję – dodaje ekspert.

Co spakować w apteczkę podróżną?
- W apteczce na podróż powinny znaleźć się:
- leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe (paracetamol, ibuprofen),
- leki na biegunkę (np. loperamid, probiotyki),
- elektrolity w saszetkach (na odwodnienie),
- leki przeciwhistaminowe (na alergie, ukąszenia owadów),
- środki na chorobę lokomocyjną (np. aviomarin),
- leki przyjmowane na stałe,
- plastry różnych rozmiarów,
- środek do dezynfekcji ran (np. Octenisept),
- maść na oparzenia słoneczne i drobne rany,
- repelent z DEET (min. 30–50%),
- krem z filtrem UV (min. SPF 30–50),
- żel łagodzący ukąszenia owadów,
- leki przeciwmalaryczne (jeśli lekarz zaleci),
- żel antybakteryjny do rąk.
Źródło: Pacjenci.pl, Medonet, PAP





































