Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Problemy cywilizacyjne > Nie tylko barszcz Sosnowskiego! Te rośliny na łące mogą poparzyć cię nawet w pochmurny dzień
Ewa Basińska
Ewa Basińska 22.07.2025 09:42

Nie tylko barszcz Sosnowskiego! Te rośliny na łące mogą poparzyć cię nawet w pochmurny dzień

None
Fot. Canva/@pixelshot

Barszcz Sosnowskiego budzi grozę wśród Polaków, bo co roku wiele osób ulega poparzeniom spowodowanym przez tę groźną inwazyjną roślinę. Jednak niewielu wie o zjadliwych właściwościach roślin, które wyglądają niewinnie, a mogą zagrozić naszemu zdrowiu. O reakcjach skórnych po kontakcie ze składnikami niektórych roślin, aktywującymi się pod wpływem promieniowania UV, mówi prof. Adam Matkowski, kierownik Katedry Biologii i Biotechnologii Farmaceutycznej i Ogrodu Botanicznego Roślin Leczniczych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

  • Barszcz Sosnowskiego i inne rośliny (np. ruta, pasternak, seler, gryka) zawierają furanokumaryny, które pod wpływem promieniowania UV mogą powodować bolesne i groźne oparzenia skóry – nawet w pochmurny dzień
  • Objawy fitofotodermatozy, takie jak rumień, pęcherze, obrzęk i ból, mogą pojawić się z opóźnieniem – nawet kilka godzin po kontakcie z rośliną i słońcem
  • Nie tylko kontakt ze skórą, ale także spożycie niektórych roślin (np. nalewki z dziurawca czy soków cytrusowych) w połączeniu z ekspozycją na słońce może wywołać reakcje fototoksyczne

Kiedy barszcz Sosnowskiego jest groźny

Ekspert zaznacza, że bolesne poparzenia grożą nam po wycieczkach na łąkach i polach o wiele częściej niż się powszechnie uważa.

– O toksyczności barszczu Sosnowskiego decydują zawarte w nim furanokumaryny, czyli fotouczulające związki chemiczne – wyjaśnia prof. Adam Matkowski, kierownik Katedry Biologii i Biotechnologii Farmaceutycznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. – Roślina produkuje je w celach obronnych, a same w sobie nie są dla człowieka bardzo groźne. 

Problem, jak mówi specjalista, zaczyna się, gdy zadziała dodatkowy czynnik, czyli promieniowanie UV-A. 

- Wówczas dopiero związki, które wcześniej wniknęły do skóry, zaczynają się aktywować. Dlatego rumień, pęcherze, ból czy obrzęk skory nie pojawiają się natychmiast po kontakcie z rośliną, ale czasem nawet po wielu godzinach. Można więc nie skojarzyć przyczyny ze skutkiem i nie połączyć dolegliwości z przyrodniczą wycieczką sprzed pół dnia – mówi prof. Miatkowski. 

Stan zapalny skóry wywołany przez połączenie działania roślin i promieniowania słonecznego nazywa się fitofotodermatozą. 

Kuzyn barszczu Sosnowskiego równie niebezpieczny

Jak wyjaśnia ekspert od roślin, w soku obecnym w liściach i łodygach barszczu Sosnowskiego znajduje się duże stężenie furanokumaryn, związków odpowiedzialnych za silne działanie toksyczne tej rośliny. Podobną toksyczność wykazuje też inny przedstawiciel tej grupy - barszcz Mantegazzi’ego, który również występuje w Polsce i pochodzi z rejonu Kaukazu. Oba gatunki są do siebie tak podobne wizualnie, że różnice między nimi potrafią rozpoznać właściwie tylko specjaliści. Jak zaznacza prof. Matkowski, z punktu widzenia przeciętnej osoby nie ma to większego znaczenia – niezależnie od tego, z którym barszczem nastąpił kontakt, skutki mogą być równie bolesne i utrzymujące się długo. Warto też pamiętać, że do uaktywnienia furanokumaryn wystarczy niewielka ilość światła słonecznego, dlatego do poparzenia może dojść nawet w pochmurny dzień.

Co ma wspólnego seler i barszcz Sosnowskiego?

Barszcz Sosnowskiego należy do rodziny selerowatych, co oznacza, że zawierają te same substancje. W tej roślinnej rodzinie są również inni krewni o równie nieprzyjaznych zamiarach. 

– Są to np. dziki pasternak, arcydzięgiel,  a nawet, choć nieznacznie, popularny w kuchni i jadalny seler – a właściwie jego liście – wylicza prof. Matkowski. – W przypadku tych roślin, fotouczulających substancji jest wprawdzie mniej, ale skutki kontaktu z częściami zielonymi i kwiatami mogą być także dotkliwe. Żółte kwiaty dzikiego pasternaku czy arcydzięgla mogą się wydawać atrakcyjne, jednak lepiej się od nich trzymać z daleka, a do zbiorów selera nie podchodzić bez rękawiczek. Fotouczulająca jest ponadto pochodząca z innej rodziny gryka, a właściwie jej zielone części. 

Ziółko na żylaki może poparzyć skórę

Kolejna rodzina, której reprezentanci mogą zaszkodzić naszej skórze pod wpływem promieniowania UV, to rutowate. Wśród nich najbardziej fototoksyczna jest ruta, często uprawiana w ogródkach ze względu na ładny wygląd i przyjemny zapach. Ruta ma właściwości lecznicze, jest bogata w rutynę (glikozyd flawonolowy – dodawany m.in. do popularnych leków przeciwprzeziębieniowych). Działa moczopędnie, wiatropędnie, żółciopędnie oraz rozkurczowo na mięśnie gładkie. Wykazuje działanie uspokajające, przeciwbólowe i przeciwzapalne. Wzmacnia i uszczelnia naczynia krwionośne, co pomaga w leczeniu pajączków i żylaków. Ponadto, ruta jest stosowana w preparatach na trądzik, a jej intensywny zapach odstrasza owady. Ale ruta zawiera też furanokumaryny, których działanie w połączeniu ze słońcem może się źle skończyć. 

Drink z palemką i wysypka

Można by było powiedzieć, że te przestrogi nie dotyczą osób, które lato zamierzają spędzać  zagranicą, gdzie ani barszcz Sosnowskiego, ani ruta, ani seler nie rosną. Tymczasem te same substancje, co w groźnych roślinach zawierają… cytrusy. Szef Katedry Biologii i Biotechnologii Farmaceutycznej i Ogrodu Botanicznego Roślin Leczniczych UMW ostrzega, że należą one do rodziny rutowatych. Cytrusowy drink na słońcu może wywołać wysypkę lub poparzenie skóry. 

– Tylko nie cytrusy! – ostrzega prof. Miatkowski. – Niektóre są też bogate w substancje fotouczulające. Największe stężenia znajdują się w skórce i w dodatku świetnie rozpuszczają się w alkoholu. Wystarczy kilka kropli wylanych przypadkiem na odsłonięte części ciała, a resztę zrobi już słońce – przestrzega ekspert, który wśród cytrusów, robiących najwięcej szkód wymienia limonki i grejpfruty. Zawierają one największe stężenia furanokumaryn. Fitodermatoza po słonecznych drinkach doczekała się nawet potocznej nazwy: w niektórych krajach znana jest jako „dermatoza margarita".

Herbata z dziurawca nie taka straszna

Uważana za fotouczulającą herbata z dziurawca została zakwalifikowana przez eksperta jako napój niskiego ryzyka. Zawarte w niej związki fotouczulające (hiperycyna) rozpuszczają się w alkoholu. Z tego względu bardziej fototoksyczna będzie wysokoprocentowa nalewka niż herbatka z dziurawca. Prof. Matkowski zaznacza również, że przypadkowy kontakt z roślinami, zawierającymi fototoksyczne substancje nie powinien być tak groźny, by wymagał interwencji medycznej. Wyjątkiem są dzieci lub osoby chore, z osłabioną odpornością. U nich wrażliwość na fototoksyczność jest większa i nawet u zdrowych dorosłych barszcz Sosnowskiego może wywołać oparzenia III stopnia, wymagające hospitalizacji. Niebezpieczne mogą być jednak zrywane bez zabezpieczenia kwiaty ruty czy seler, a potem korzystanie ze słońca. 

Plaga niebezpiecznych owadów w polskim mieście. Służby pilnie ostrzegają mieszkańców
Plaga owadów w Krakowie
Niebezpieczne owady w Krakowie
Od kilku tygodni w jednym z polskich miast mnożą się nietypowe, kolorowe owady. Choć na pierwszy rzut oka wyglądają niepozornie, ich obecność może prowadzić do poważnych szkód – zarówno dla przydomowej zieleni, jak i miejskiego ekosystemu. Służby wydały pilne ostrzeżenie i apelują o natychmiastowe działania.Dumek jałowcowy to groźny chrząszcz, który zaatakował miejską zieleń w Krakowie, szczególnie tuje, jałowce i cyprysy ZZM zaleca natychmiastowe usuwanie i rozdrabnianie zaatakowanych roślin, a następnie przekazywanie ich do MPO jako odpady zielone Obecność chrząszcza może negatywnie wpłynąć na estetykę przestrzeni publicznych i osłabić lokalne ekosystemy To kolejny inwazyjny gatunek, po rakach luizjańskich i nutrii, z którym Kraków musi się zmierzyć w krótkim czasie
Czytaj dalej
Ten owoc dla seniorów jest ważny – wspiera wzrok, pomaga na serce
Borówki – dobry owoc dla seniorów
Fot. Shutterstock / Liami Borówki poprawiają wzrok i krążenia, są idealne dla seniorów
Borówki amerykańskie to nie tylko smaczna przekąska, ale prawdziwe wsparcie dla organizmu osób starszych. Dzięki unikalnemu składowi, pomagają zadbać o serce, wzrok, pamięć i układ krążenia – a wszystko to zamknięte w małej, fioletowej kulce. Sprawdź, dlaczego seniorzy powinni jeść borówki regularnie, szczególnie w sezonie letnim.Zawarte w borówkach antocyjany poprawiają krążenie w siatkówce oka i pomagają przy jaskrze, kurzej ślepocie i zwyrodnieniu plamki żółtej. Flawonoidy wspomagają pamięć i chronią mózg przed demencjąBorówki obniżają ciśnienie krwi, wspierają pracę serca, zmniejszają ryzyko zakrzepów i miażdżycy. Dzięki niskiemu IG są bezpieczne dla cukrzykówFitoestrogeny i kwas elagowy zawarte w borówkach hamują rozwój niektórych nowotworów. Kwasy fenolowe wspierają kości i zapobiegają osteoporozie u kobiet 50+
Czytaj dalej