Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja
Pacjenci.pl > Choroby > Pierwsze in vitro zwykle się nie udaje. Mamą zostaje się po kilku próbach, a czasem nigdy
Agnieszka  Sztyler-Turovsky
Agnieszka Sztyler-Turovsky 11.04.2024 10:07

Pierwsze in vitro zwykle się nie udaje. Mamą zostaje się po kilku próbach, a czasem nigdy

dr Jan Domitrz, ginekolog, leczenie niepłodności, in vitro
Dr n. med. Jan Domitrz, fot. Artemida, w tle fot. Kiefer Pix/Shutterstock.com

80 procent kobiet nie zachodzi w ciążę po pierwszym in vitro, średni czas czekania na dziecko, to pięć lat. O tym się nie mówi.  Ujawniamy prawdę o in vitro w Polsce w rozmowie z dr n. med. Janem Domitrzem, ginekologiem-położnikiem, który leczy niepłodność ponad 30 lat i jest uczniem profesora, dzięki któremu urodziło się pierwsze w Polsce dziecko poczęte in vitro.

Dziś nawet kobieta po menopauzie może dziś urodzić dziecko, a jednak większość par, nawet młodych, które decydują się na in vitro, zostaje rodzicami średnio dopiero po pięciu latach i wielu nieudanych próbach.

Niepłodność dotyka co piątej pary w Polsce

Z tej rozmowy dowiecie się też, jak sprawdzić, czy choć jesteśmy młode nie wyczerpuje się nam rezerwa komórek w jajniku.  A także tego, kiedy warto pobrać komórki jajowe i je zamrozić. I jak wygląda przygotowanie do pobrania, samo pobranie, a wcześnie przygotowanie hormonalne ciała kobiety do tego, by w jajniku nie dojrzała tylko jedna, ale kilka czy kilkanaście komórek jajowych w miesiącu. 

Oczywiście, im więcej ich będzie, tym większa szansa na to, że uda się ich pobrać np. kilka za jednym razem. A potem zapłodnić, by powstał zarodek, który będzie można „wszczepić” do macicy. 

Dr Jan Domitrz w rozmowie z Agnieszką Sztyler-Turovsky wyjaśnia także, jak wygląda procedura in vitro, a także dzisiejszy stan prawny. Mało kto wie, że np. para zarodki można przechowywać maksymalnie 20 lat. 

Bezsennosc-Photoroyalty-shutters.jpgCzekanie na dziecko dla wielu kobiet i mężczyzn łączy się z cierpieniem (fot. Photoroyality/Shutterstock.com)

Jeśli ich do tego czasu nie „wykorzysta”, bo już np. została rodzicami, to po tym czasie są one oddawane do adopcji – darowane innej parze, która może dzięki temu mieć dziecko. 

A jeśli ktoś nie chce, by jego zarodek trafił do obcych ludzi i nie chce, by gdzieś na świecie urodziło się jego dziecko, którego nigdy nie zobaczy i będzie wychowywane przez obcych ludzi? Jedyne co może zrobić, to wywieźć swój zarodek za granicę – do kraju, który pozwala na to, by przechowywać go dłużej niż 20 lat i nie oddawać do adopcji. 

Wiek mężczyzny też ma znaczenie. Starsi ojcowie częściej mają dzieci z wadą genetyczną

– To nieprawda, że tylko wiek kobiety zwiększa ryzyko urodzenia dziecka z wadami genetycznymi. – Im starszy mężczyzna, tym większe jest np. ryzyko autyzmu – mówi dr n. med. Jan Domitrz w podcaście Pacjenci.pl. Bo zwykle to kobiety są napiętnowane i oskarżane, że są „za stare” na dziecko, albo, że to późny wiek matki to ryzyko wad genetycznych – szczególnie urodzenia dziecka z zespołem Downa.

Choć oczywiście nie ulega wątpliwości – że młodsi rodzice mają większą szanse na urodzenie zdrowego dziecka, a płodność z każdym rokiem po 35-roku życia coraz bardziej spada. Jednak statystycznie – wśród par, które mają problemy z płodnością, problem leży równie często po stronie kobiety, jak i mężczyzny.

Panowie mają dziś coraz mniej plemników i są one w gorszej kondycji, za co winę ponosi zanieczyszczenie środowiska i tyl życia, w tym mała aktywność fizyczna i niezdrowa dieta. Już przynajmniej 20 procent par, które chcą mieć dziecko, zmaga się w Polsce z niepłodnością.

Wynajęcie surogatki? W Polsce to nielegalne

W Polsce surogacja wciąż jest nielegalna, ale lekarze znają i podają pacjentkom adresy klinik za granicą, które dają takie możliwości. Bo zbyt wiele naoglądali się ludzkich dramatów.

– Mówię o niepłodności, że to choroba z gatunku chorób psychicznych, bo ta choroba dotyka psychiki w sposób wyjątkowo dotkliwy. A wieloletnie cierpienie związane z niemożnością zastania rodzicami, często prowadzi do depresji. Uważam, że pary starające się o dziecko powinny być objęte wsparciem psychicznym, a leczeniem psychiatrycznym i terapią, szczególnie te, którym medycyna nie może już pomóc w zastaniu biologicznymi rodzicami. By takie kobiety i mężczyźni mogli przejść żałobę i się w końcu z tym pogodzić i odnaleźć sens życia bez dziecka, albo zdecydować się na jego adopcję – mówi dr n. med. Jan Domitrz, ginekolog-położnik z Centrum Ginekologii Endokrynologii i Medycyny Rozrodu Artemida.

Zobacz też:

"Wygrał z depresją i rakiem. Teraz pomaga młodzieży i dzieciom”

75-letnia modelka w bieliźnie. Stop ejdżyzmowi

Endometrioza - coraz częstszy problem Polek

 

 

Polecane