Tego nigdy nie rób z tuszem do rzęs. Możesz stracić wzrok!
Tusz do rzęs to rzecz, którą w swojej kosmetyczce ma wiele kobiet. Odpowiednio używany wydłuża i pogrubia rzęsy, ale źle użyty może spowodować poważną infekcję. Zwłaszcza, jeśli doleje się do niego wody.
Przed takim postępowaniem ostrzega na swoim Instagramie Olga Poniatowska, znana trycholog. Przekonajcie się same, jak niebezpieczny może być tusz z wodą albo stara maskara. W najgorszych przypadkach można stracić wzrok…
Dolewanie wody do tuszu do rzęs – zły pomysł
Trycholog, Olga Poniatowska, która dzieli się na Instagramie swoją wiedzą, ostrzega przed eksperymentowaniem z tuszem do rzęs. Chodzi o dolewanie do niego wody, żeby przedłużyć jego trwałość.
– Dodajesz wodę do tuszu do rzęs? Nie rób tego! Woda stwarza idealne środowisko bakteryjne, które zaczyna “kiełkować” w Twoim tuszu do rzęs, który potem nakładasz na oczy – przestrzega ekspertka.
Niestety, jak okazało się w komentarzach, jest to częsta praktyka. "Zrobiłam tak może ze dwa, trzy razy, jednak po non stop łzawiących oczach, odwidziało mi się się stosowanie tej techniki" – napisała jedna z obserwatorek.
Co gorsza, z komentarzy wynika, że do maskary trafia nie tylko woda, ale również zmywacz do paznokci, krople do oczu, a nawet ślina! "Pamiętacie tusze-plujki?" – pytają internautki. Chodzi im o sprzedawane w latach 80. i 90. tusze w pudełeczkach. "Żeby ich użyć, trzeba było napluć na szczoteczkę" – wspominają.
Stary tusz albo tusz z wodą – ryzyko infekcji
A jakie bakterie mogą trafić do oka za pośrednictwem rozcieńczonego wodą tuszu? Lista jest naprawdę długa... W wodzie z kranu może znajdować się legionella, salmonella, bakterie e-coli (kałowe), a także niebezpieczne wirusy i pierwotniaki.
Po zamknięciu w opakowaniu od tuszu, drobnoustroje te mogą zacząć się namnażać, infekując oko. Doskonale wie o tym 50-letnia Shirley Potter z Australii, która przez używanie starej, rozcieńczonej maskary, straciła wzrok.
Najczęstsze infekcje oczu:
- jęczmień,
- gradówka,
- zapalenie spojówek,
- zapalenie brzegów powiek.
Po czym poznać, że maskarę trzeba wyrzucić?
Każdy tusz do rzęs ma swój termin przydatności po otwarciu. Na opakowaniu kosmetyku jest on oznaczony skrótem PAO (z ang. period-after-opening), towarzyszy mu symbol otwartego słoiczka. Po upływie tego terminu tusz trzeba wyrzucić.
Druga rzecz: stan tuszu. – Jeśli twój tusz jest już gęsty, to znaczy, że musisz go wymienić – mówi Olga Poniatowska, trycholog. Ekspertka apeluje, aby nic do niego nie dolewać, bo choć podkręci to rzęsy, zaszkodzi zdrowiu.
Znakiem ostrzegawczym powinno być zaczerwienie oczu lub powiek, podobnie opuchlizna – po dostrzeżeniu takich objawów zalecany jest przegląd kosmetyczki i wyrzucenie wszystkich produktów, które mogą być przyczyną infekcji. Niekiedy będzie to właśnie tusz.
Zobacz też:
Wygładza kurze łapki jak botoks, a kosztuje grosze
Skąd się bierze trądzik? Główne przyczyny powstawania trądziku
5 najdziwniejszych fobii. Niewiarygodne, czego boją się ludzie