Rodzice czasem stają na przysłowiowych „rzęsach”, żeby maksymalnie zapełnić swoim dzieciom czas. By dnie były możliwie jak najbardziej atrakcyjne. By maluchy się nie tylko świetnie bawiły, ale także rozwijały, a przede wszystkim – by się nie nudziły.Nuda postrzegana jest jako coś męczącego i niepożądanego. A zdaniem specjalistów, nie ma absolutnie niczego złego w tym, by dzieci się ponudziły. Mało tego – jest wręcz wskazane, by zostawić je czasem samym sobie – tylko wtedy ma szansę rozwinąć się ich kreatywność.
Czy matematyka może być narzędziem do segregacji uczniów? Zdaniem niektórych osób – jak najbardziej. Nie każdy uczeń posiada takie same predyspozycje do nauki tego przedmiotu, to jasne. Najsłabszym ogniwem zdecydowanie jest młodzież z dyskalkulią. Dla nich taki egzamin, jak np. matura, to ogromne wyzwanie. Psycholożka Anna Drożdż wystosowała do posłów petycję, w której pisze: „Zwracam się z żądaniem zniesienia obowiązkowej, pisemnej matury z matematyki”.
W tym roku Blue Monday wypada 20 stycznia, czyli dokładnie dziś. Według medialnego przekazu to najbardziej depresyjny dzień w roku. Mało światła słonecznego, mało pieniędzy, klęska postanowień noworocznych – wszystko to ma wpływać na znaczne obniżenie nastroju. Tyle tylko, że to mit.
Co robimy, gdy czujemy zagrożenie? Walczymy, uciekamy albo nas zamraża. Za wszystkie te reakcje odpowiada część mózgu nazywana “gadzim mózgiem”. Czy da się ją okiełznać?
Urocze, nastrojowe święta w rodzinnej atmosferze, pełnej miłości, śmiechu i wzruszeń są możliwe chyba tylko na filmach. W zwykłych rodzinach bywa różnie, raz trochę lepiej, raz gorzej. Mamy swoje problemy, czasem się kłócimy, bywa, że przez lata pielęgnujemy stare urazy.Napięcia się zdarzają, a szczególnym przypadkiem rodziny, w której negatywne emocje pojawiają się z wyraźniejszą intensywnością, są tzw. rodziny patchworkowe. Dla wielu z nich Wigilia to prawdziwe wyzwanie. Warto jednak postarać się, by ten świąteczny czas nie był naznaczony nerwami, choćby ze względu na dzieci. Dla nich święta to magia. Nie zabierajmy im tego, nawet jeśli nam daleko jest do magicznego nastroju. Jak to zrobić, radzi psycholożka i psychoterapeutka, Karolina Dzięgielewska-Mastalerz.
Narcyzm najczęściej rozumiany jest jako zaburzenie osobowości, choć może objawiać się też zespołem cech, które wpływają na postrzeganie własnej osoby i komunikacje z innymi. W głównej mierze chodzi o przesadne wyolbrzymianie obrazu samego siebie i skłonność do stosowania taktyk manipulacyjnych, aby odnieść osobiste korzyści. Może dotykać nawet 6 proc. populacji. Narcystyczni rodzice – zazwyczaj jest to jedna osoba w związku – wychowują dzieci, manipulując ich zachowaniem i uzależniając je od siebie na wiele sposobów. Efektem takiego wychowania mogą być problemy życiu dorosłym, które rzutują na postrzeganie własnej osoby i podejmowane wybory życiowe.
Yossapat, dwa dni temu, poszedł jak zwykle do szkoły. Do domu już nie wrócił. Jego ciało znaleziono dzień później na cmentarzu w Piasecznie. „Zdarzenie nie miało charakteru kryminalnego” – informuje policja. Dlaczego więc doszło do tej tragedii?
Część mam nie może spokojnie wyjść z domu po zakupy, bo wiąże się to z ogromną rozpaczą ze strony ich dzieci. Zresztą, zakupy to luksus. Trudno jest cokolwiek zrobić w domu, a wizyta w toalecie bez towarzystwa graniczy z cudem.Wszystko przez tak zwaną mamozę. To się może przydarzyć zarówno bardzo małemu, np. rocznemu dziecku, jak i starszemu przedszkolakowi. Maluch po prostu nie jest w stanie zrobić kroku bez mamy. Gdy mama znika mu z pola widzenia – następuje dramat. Mama staje się niezbędna do życia tak samo, jak powietrze.
Planowane zmiany w funkcjonowaniu Centrów Zdrowia Psychicznego (CZP) wzbudzają szerokie kontrowersje. Reczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak alarmuje, że zakończenie pilotażu CZP i powrót do starego modelu finansowania psychiatrii mogą doprowadzić do znaczących ograniczeń w dostępie do wsparcia dla osób w kryzysie.
W ostatnim tygodniu Polską wstrząsnęła tragiczna historią z Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju na Dolnym Śląsku. 13-letni chłopiec, ofiara przemocy ze strony wychowawcy, walczy o życie w szpitalu po próbie samobójczej. Jak się okazuje, przypadków przemocy w placówce było więcej.
Z jakimi problemami psychicznymi zmagają się Polacy i dlaczego przychodzą po pomoc za późno? Na te pytania w rozmowie z Darią Siemion odpowiada psychoterapeutka Helping Hand Milena Grela-Parandyk.
Świadomość społeczna na temat ADHD jest dziś dużo większa niż dawniej. Dzieci, które tego potrzebują, mają szansę na wczesną diagnozę, a także na odpowiednio dobraną terapię. A jak jest z dorosłymi?20, 30, 40 lat temu, mało kto zastanawiał się, czy przypadkiem jego dziecko nie wymaga trochę innego podejścia. „Łobuzujący” chłopiec był taki, bo roznosiła go energia, zresztą „to chłopiec”. Zamknięta w sobie dziewczynka – po prostu nieśmiała, jak wiele dziewczynek. Stereotypy. I tak szli przez życie, mierząc się z wieloma trudnościami, niemal na każdym kroku. Dziś, nagle, często przy okazji terapii z (pozornie?) innego powodu, ze zdziwieniem dowiadują się, że mają ADHD. I – co dalej? Opowiada nam Urszula Grzegorczyk, specjalistka pracująca Metodą Davisa z osobami z ADHD.
W Polsce każdy uczeń, zarówno uczący się w szkole publicznej, jak i niepublicznej, ma prawo do uzyskania pomocy i wsparcia od psychologa, jeżeli ma jakieś trudności w sprostaniu wymaganiom edukacyjnym. Z kolei dyrektorzy szkół mają obowiązek zatrudnić psychologa. Jednak, jeżeli szukają i nie mogą znaleźć, nie ma żadnych kar. A braki kadrowe, zwłaszcza w placówkach państwowych, są i to znaczące. Trochę z powodu niezbyt wysokich pensji psychologów szkolnych, a trochę dlatego, że ścieżka kariery w szkołach jest długa i trudna. Dochodzi do takich sytuacji, że wsparcia psychologicznego udzielą dzieciom w szkołach inni nauczyciele, np. katecheci.
Statystyki pokazują, że z powodu nerwicy lękowej w Polsce może cierpieć ok. 4 mln osób. To dużo, ale właściwie nic dziwnego. Współczesne życie wiąże się z tak dużymi wymaganiami, a co za tym idzie, z tak ogromną dawką stresu, że te przysłowiowe „nerwy” po prostu zaczynają puszczać. A to można poznać nie tylko po objawach ewidentnie pochodzących z psychiki, jak np. problemy ze snem, czy drażliwość.Człowiek stanowi jedność psychofizyczną. To, co dzieje się na płaszczyźnie psychicznej, przenika do naszego ciała. Czasem w sposób tak nieoczywisty, że trudno znaleźć te połączenia. O ile arytmię można jakoś łączyć z nerwowym trybem życia, to już wysypkę na skórze – niekoniecznie.
Czym jest dysleksja? Większość osób od razu odpowie, że są to trudności z czytaniem i pisaniem, robienie błędów ortograficznych, itp. Ale to ogromne uproszczenie. Dysleksja to inny sposób myślenia, niestandardowy styl pracy mózgu. Mało tego – dyslektyk może wcale nie robić „ortografów”.Za to może mieć trudności z wypełnianiem formularzy, z rozpoznawaniem kierunków, rozumieniem instrukcji, z prokrastynacją, a także cierpliwością podczas zebrań. A przy tym może być niezwykle inteligentny i kreatywny. O tym, czym tak naprawdę jest dysleksja, a czym nie jest, opowiada nam Urszula Grzegorczyk, specjalistka pracująca z dorosłymi i dziećmi według Metody Davisa.
Ile razy zdarzyło się, że kiedy wspominasz jakieś wydarzenie z przyjaciółmi, okazuje się, że każdy ma swoją wersję tej historii? Właściwie czasem trudno dociec, jak było naprawdę! Okazuje się, że to zupełnie naturalne, bo po prostu tak pracuje ludzki mózg.Naukowcy odkryli, że pamięć o konkretnym wydarzeniu nasz mózg przechowuje w trzech kopiach, a każda z nich modyfikowana jest pod wpływem różnych okoliczności – np. emocji. Te wewnętrzne mechanizmy wpływają właśnie na to, co mózg przechowuje, a czego się pozbywa.
Rośnie liczba dzieci i młodzieży potrzebujących wsparcia psychologicznego. Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, że w 2023 roku pomoc otrzymało ponad 279 tysięcy młodych osób, co w porównaniu z 2019 rokiem (119 tysięcy) stanowi wzrost niemal o 135%. Eksperci alarmują, że pogarszająca się kondycja psychiczna dzieci i nastolatków nie może być bagatelizowana. Rodzice i opiekunowie powinni być szczególnie wyczuleni na sygnały, które mogą wskazywać na kryzys psychiczny.
Świat wokół nas pędzi. Chcemy tyle zrobić – pracować, bawić się z dziećmi, dbać o dom i partnera, ale też znaleźć choć trochę czasu tylko dla siebie. I dnie stają się za krótkie, bo fizycznie, nie da się tego wszystkiego – ale tak dobrze, na 100 procent – zrobić w ciągu jednej doby.Żeby jak najwięcej się z tego udało – śpieszymy się. A pośpiech to stres. I kiedy coś pójdzie nie tak, byle błąd, potknięcie, zaczynamy się denerwować. Martwić, irytować, albo wściekać. Chcemy, żeby było idealnie – mąż zgodny, dzieci posłuszne, w pracy spokój – ale przecież to niemożliwe. Jak sobie z tym poradzić? Najlepiej – odpuścić.
Z szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że na zaburzenie lękowe cierpi 15-20 proc. osób. Najczęściej dotykają one kobiety, ale występują również u mężczyzn i u dzieci. Jakie są objawy zaburzeń lękowych? Po czym je poznać?Objawy zaburzeń lękowych zależą od ich rodzaju. Na przykład w przypadku uogólnionych zaburzeń lękowych najbardziej odczuwalne będzie stałe napięcie, a w przypadku lęku panicznego, będzie dochodzić do ataków paniki. Zaburzenia lękowe mogą przybrać również postać różnego rodzaju fobii, w tym fobii społecznej, objawiającej się strachem przed kontaktem z ludźmi. Są jednak pewne symptomy, które są wspólne dla wszystkich rodzajów zaburzeń. Oto 10 typowych objawów zaburzeń lękowych.
Przemocowy związek to taki, w którym partner nie musi znęcać się wyłącznie fizycznie, ale może to robić psychicznie. Przemoc emocjonalna może być równie niebezpieczna jak ta, która wymaga użycia siły. Niszczy od środka, niekiedy odcina od świata i sprawia, że ofiara daje się usidlić. Oto oznaki, które powinny zmusić cię do refleksji na temat twojego związku.Ofiary przemocowych partnerów często nie chcą dopuścić do siebie myśli, że ich partner ich nie szanuje i się nad nimi znęca. Biorą na siebie odpowiedzialność za przykre sytuacje, tłumaczą je troską drugiej połówki lub twierdzą, że po prostu zasłużyły na to, jaki los gotuje im partner. Z przemocowymi partnerami zmagają się miliony osób na całym świecie, a wiele z nich nawet nie dopuszcza do siebie tej myśli.
Rajskie wakacje w pięknym miejscu zbliżają się wielkimi krokami, a ty z każdym dniem, zamiast coraz bardziej się cieszyć, coraz bardziej się stresujesz? A największą obawą jest podróż samolotem?Cóż, wiele osób stresuje się podróżą i lataniem. Samo odnalezienie się na lotnisku, czasami pośpiech, nerwowe pakowanie się — to nie jest przyjemne. Ale jeśli sama myśl o lataniu cię paraliżuje i odbiera radość z wakacji, to może być awiofobia. Na szczęście da się z nią walczyć.
Zanim uda się zdiagnozować depresję, mija kilka miesięcy, a czasami nawet lat. W tym czasie pacjent często nie wie, co mu dolega. Wie, że "coś mu jest", bo czuje się coraz gorzej i gorzej. Często szuka przyczyn takiego stanu rzeczy, robi badania z krwi, próbuje zmienić dietę, ale to na nic.Odkrycie, że to "coś" to depresja, nie jest łatwe. Stoi za tym szereg czynników. Nie bez znaczenia jest to, że depresja jest podstępna i daje nieoczywiste objawy. Nietrudno je przeoczyć albo pomylić z innymi schorzeniami.
Narodziny dziecka zmieniają w życiu matki wszystko. Pojawia się poczucie, że ona już nigdy nie będzie sama na świecie. Ona jest dziecka, a dziecko jest jej. Jednak w tej relacji przychodzi także trudny moment, gdy trzeba dziecko uwolnić. A nie jest on łatwy.Niekiedy można usłyszeć od koleżanki, czy siostry, że teściowa jest straszna, że ciągle wyzwania do synusia, choć ten ma już swoją rodzinę i oddzielne życie. A może sama doświadczasz tego, że matka pokazuje niezadowolenie z twoich decyzji, albo wręcz oczekuje, że włączysz ją w proces decyzyjny, np. w kwestii wyboru partnera, czy zmiany pracy. Zdaje się, że nie dostrzega twoich siwych włosów i zmarszczek wokół oczu. To dowód, że nigdy cię nie uwolniła.
Ada Hyzopska już w czasie udziału w programie Top Model była w trakcie terapii hormonalnej przygotowującej ją do zmiany płci. Było to w 2022 roku - w programie obserwowaliśmy jej zmagania nie tylko z innymi uczestnikami Top Model, ale i z problemem, jakim było dla niej ciało i płeć, z którą się nie identyfikowała.
Często pierwszym i naturalnym odruchem dziecka, które musi się zmierzyć z jakimś nowym zadaniem, jest prośba o pomoc. Nic dziwnego, w dziecięcym świecie to rodzice są punktem odniesienia i pierwszym ratunkiem.Dobrze jest jednak próbować. Tylko tak można zdobywać poszczególne umiejętności. Jak więc delikatnie i umiejętnie "popchnąć” dziecko w kierunku nieznanego?
Skąd wiadomo, że dziecko jest w spektrum autyzmu? Czy rodzic, który czuje, że "coś jest na rzeczy" powinien reagować, czy czekać, a przedszkole zwróci uwagę? O to, jakie są pierwsze objawy spektrum autyzmu u dziecka, redakcja portalu Pacjenci.pl zapytała psycholożkę Sonię Ziembę-Domańską. Prywatnie mamę 10-letniej Liwii, u której zdiagnozowano autyzm.Ekspertka opowiedziała o tym, czym wyróżniała się na tle rówieśników jej córka, jeszcze nim poszła do przedszkola. Z materiału dowiadujemy się także, na co zwrócić uwagę u chłopców, a na co u dziewczynek. Wyjaśniła, z czego wynika trudność w diagnozowaniu płci pięknej, a także jak przebiega cały proces.
W ostatnim czasie w mediach pojawiło się wiele informacji na temat złego traktowania dzieci w żłobkach i przedszkolach. W Drobinie opiekunki szarpały kilkulatki i zamykały je za karę w toalecie, w Legionowie obrażały i straszyły, nie przebierając przy tym w słowach, podobnie działo się w placówce w Bydgoszczy. By prawda wyszła w końcu na jaw, rodzice musieli uciekać się do takich sposobów, jak potajemne nagrywanie nauczycielek. To straszne, kiedy małe i kompletnie bezbronne dzieci są krzywdzone, kiedy się nimi pomiata. O tym, jak rozpoznać, że dziecku w placówce dzieje się coś złego, rozmawiam z psycholożką, Jagodą Buczyńską-Kozłowską.
Kwiecień jest miesiącem intensywnej pracy nauczycieli i psychologów przedszkolnych. To właśnie teraz muszą przygotować bardzo ważną informację dla dzieci z najstarszych grup.Obserwują siedmiolatki pod kątem ich sprawności ruchowej, rozwoju poznawczego, a także dojrzałości emocjonalnej i społecznej po to, by móc określić, czy osiągnęły tak zwaną "gotowość szkolną”. Już po wakacjach zaczyna się przecież szkoła.