Wrze wokół Tomasza Jakubiaka. "Jakim trzeba być człowiekiem?"

Tomasz Jakubiak wciąż prowadzi zaciętą walkę z niezwykle rzadkim nowotworem. W grudniu 2024 roku wyjechał do Izraela na leczenie. Niedawno przebywał w Atenach, skąd opublikował poruszające nagranie, gdy był podłączony do tlenu. Mężczyzna nie zamierza się poddawać i wciąż walczy o życie – m.in. uruchamiając zbiórki na leczenie. Nie wszystkim się to jednak podoba.
Tomasz Jakubiak ma ogromną wolę życia. Nie poddał się ani przez moment
Tomasz Jakubiak wciąż walczy z nowotworem kości. W ostatnim czasie jego stan się pogorszył, więc mężczyzna zdecydował o leczeniu w Atenach. Aby móc sfinansować wyjazd, założył kolejną zbiórkę pieniędzy. Przeczytaj: Sprzed chwili. Tomasz Jakubiak pod tlenem. Nagranie ze szpitala ściska za gardło
To działo się kilka minut po śmierci papieża. Tak wygląda tradycyjny obrzęd Papież Franciszek chorował na zapalenie płuc. Lekarz zwraca się do seniorów- Moja choroba trochę zakręciła i się okazało, że musiałem jak najszybciej jechać na dalsze leczenie, które odbywa się w Atenach. Jakby tego było mało, to jeszcze mam wodę w płucach, więc w ostatniej chwili musiałem zrezygnować z samolotu i pojechać karetką 2,5 tys. km - informował kucharz w mediach społecznosciowych.
Jakubiak walczy o zdrowie. Zebrał milion złotych
Dalsze leczenie w Atenach i karetka, którą Tomasz Jakubiak został przetransportowany do Aten, pochłonęły ogromne koszty. W związku z tym uruchomiono zbiórkę pieniędzy, której celem było zebranie 1 mln zł. W piątek rano poinformowano, że udało się osiągnąć cel. Przeczytaj: Żona Jakubiaka wrzuciła wymowne nagranie. Jest na skraju

- Dziś wracam z ważnym komunikatem: otworzyłem nową zbiórkę. Leczenie, które rozpocząłem kilka miesięcy temu, trwa nadal i - niestety - wciąż generuje ogromne koszty. Badania, terapie, konsultacje zagraniczne - to wszystko kosztuje, a ja, choć staram się być silny, nie jestem w stanie samodzielnie tego wszystkiego udźwignąć finansowo – mówił Jakubiak.
Zbiórki Tomka Jakubiaka w ogniu krytyki. Celem ostatniej był milion
Wiele osób nie kryje niezadowolenia z uruchamianych przez Tomasza Jakubiaka zbiórek. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać Dorota Szelągowska. Jej zdaniem Jakubiakowi zarzuca się wykorzystywanie rozpoznawalności do zbierania pieniędzy. Sporo osób twierdzi, że "normalny" człowiek nie miałby szansy, by uzbierać takie pieniądze. Szelągowska odpowiedziała na te zarzuty podczas wywiadu udzielanego dla JastrząbPost. Przeczytaj: Jakubiak mówi wprost, co mu zostało. Łzy same cisną się do oczu

- Jakim trzeba być człowiekiem, by głośno wyrażać takie myśli. Rozumiem, że ktoś może mieć wątpliwości i sobie myśleć "on jest sławny, a zwykły Kowalski nie ma szans na taką zbiórkę". Chęć życia jest czymś atawistycznym i absolutnie każdy będzie sięgał po to w każdy sposób. Wydaje mi się, że tak jak w życiu - jeżeli nie masz do powiedzenia czegoś miłego, a nie jesteś pytany, to zamilcz - powiedziała.
- Trzeba pamiętać, że Tomek angażował się w każdą akcję charytatywną. Ludzie, którym pomógł, to jest naprawdę rzesza i on nie chwalił się tym specjalnie. Myślę, że to się wyczuwało i to teraz do niego wraca – dodała.





































