81-latka trafiła na OIOM po pięciu dniach w domu opieki. "Nie zmieniono jej nawet bluzki"
Pani Maria trafiła na OIOM z odwodnieniem, udarem i pękniętą kością udową zaledwie pięć dni po przyjęciu do prywatnego domu seniora w Kowalach. Sprawę bada prokuratura, a rodzina pyta, jak ośrodek bez zgody wojewody w ogóle mógł działać.
- Ośrodek „Zielone Wzgórze” działał bez wymaganej decyzji wojewody pomorskiego
- Rodzina wskazuje na poważne zaniedbania — brak nawadniania, dializ i podstawowej higieny
- NIK od lat alarmuje, że w Polsce funkcjonują setki prywatnych placówek bez zezwoleń
Dramatyczna historia pani Marii
Wszystko zaczęło od zapalenia płuc, z którym pani Maria pod koniec lipca trafiła do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Po czterech tygodniach intensywnego leczenia seniorka wymagała rehabilitacji.
Ponieważ rodzina nie była w stanie zapewnić jej w domowych warunkach, zdecydowała się powierzyć opiekę nad seniorką profesjonalistom. Bliscy codziennie odwiedzali kobietę. Sprawę jako pierwsza opisała "Gazeta Wyborcza".
Pobyt i koszty: miesięczna opłata w „Zielonych Wzgórzach” wynosiła 7,2 tys. zł i obejmowała całodobową opiekę pielęgniarską oraz rehabilitację .
Zaniedbania: przez trzy dni nie zmieniano pacjentce nawet bluzki, a personel ignorował zalecenia dotyczące dializ i podaży płynów. Po utracie przytomności kobieta została przewieziona do szpitala w Gdańsku, gdzie rozpoznano udar niedokrwienny i odwodnienie.
Brak zezwolenia: urzędnicy potwierdzili, że placówka nie miała zgody wojewody na działalność; zapowiedziano kontrolę i postępowanie nadzorcze
Mnóstwo nielegalnych domów opieki w całej Polsce
Starzenie się społeczeństwa zwiększa popyt na całodobową opiekę, ale podaż nie zawsze idzie w parze z jakością. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli w latach 2015-2018 w Polsce działało 210 nielegalnych domów opieki; w wielu stwierdzono przemoc i niewłaściwe leczenie pensjonariuszy.
Brak miejsc w publicznych DPS-ach sprawia, że rodziny, często w pośpiechu, wybierają prywatne ośrodki bez sprawdzenia, czy mają one formalne pozwolenie oraz odpowiedni personel medyczny.
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wymaga, by każdy dom pomocy społecznej uzyskał decyzję wojewody, spełniał normy kadrowe (co najmniej jedna pielęgniarka na zmianie) oraz posiadał infrastrukturę bez barier.
Co robić w razie naruszeń?
W razie podejrzenia naruszeń rodzina może złożyć skargę do wydziału polityki społecznej urzędu wojewódzkiego lub zawiadomienie do prokuratury.
Jeżeli senior w placówce ma gorączkę, jest zdezorientowany, ma zmieniony stan świadomości, skarży się na ból lub pokazuje objawy odwodnienia (suchość ust, spadek ciśnienia), wymaga pilnej konsultacji lekarskiej. Uraz (np. pęknięcie kości udowej) zawsze wymaga transportu do szpitala.
źródło: Pacjenci, Gazeta Wyborcza
