Czy będzie szersza refundacja nowoczesnych leków na cukrzycę? Flozyny to nadzieja na lepsze życie diabetyków
Chorych na cukrzycę przybywa w lawinowym tempie. To najgroźniejsza choroba cywilizacyjna XXI wieku. Na szczęście nie jesteśmy wobec niej bezradni. Do walki z cukrzycą mamy różne narzędzia edukacyjne, jak i nowoczesne, bezpieczne i skuteczne leki. Niestety dla wielu chorych wciąż niedostępne, choć chronią przed groźnymi powikłaniami.
Podczas VI Forum Liderów Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków dyskutowano o flozynach i palącej kwestii, jaką jest ich refundacja. Niestety, nie każdy pacjent może z niej skorzystać. Czy coś się zmieni na tym polu? Zapytaliśmy kluczowych uczestników Forum.
VI Forum Liderów Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków
Kilka dni temu w Warszawie odbyło się dwudniowe VI Forum Liderów Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków (PSD). To spotkanie skupiło osoby zaangażowane w poprawę jakości życia diabetyków w Polsce. Hasło tegorocznej edycji to: "Jak zabezpieczyć teraźniejszość, by patrzeć bezpiecznie w przyszłość – perspektywa pacjenta". Idealnie oddaje ono misję i wyzwania, przed jakimi stoimy. Poruszano, m.in., następujące tematy:
- edukacja pacjentów i specjalistów,
- dostęp do nowoczesnych metod leczenia,
- współpraca środowisk pacjenckich, ekspertów i decydentów.
W forum wzięło udział ponad 200 osób, a wśród nich znaleźli się przedstawiciele PSD, ale też kluczowi klinicyści świata diabetologii i kardiologii, przedstawiciele pielęgniarek diabetologicznych, organizacji pacjenckich oraz Ministerstwa Zdrowia i NFZ. Byliśmy tam i my. Przeczytaj też: Tak powinna wyglądać dieta osoby z insulinoopornością. Tych produktów koniecznie należy unikać!
Mamy wspaniały lek do walki z cukrzycą
Statystyki są nieubłagane. Obecnie 3 mln Polaków zmaga się z cukrzycą. Najpowszechniejszą jest cukrzyca typu 2., określana także najgroźniejszą chorobą cywilizacyjną XXI w. Jest ściśle związana z naszym stylem życia i dietą.
Zaczyna się „niewinnie” – od stanu przedcukrzycowego. Ponieważ nie daje on wyraźnych objawów, nie powoduje bólu, to prawdopodobnie aż 25% chorych w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że ma ten problem. Właśnie dlatego tak ważna jest troska o nasze ogólne zdrowie, w tym prowadzenie zdrowego trybu życia, prawidłowe odżywianie oraz wykonywanie badań profilaktycznych.
Na szczęście medycyna i technologie wciąż się rozwijają i dziś cukrzycy mogą już korzystać z nowoczesnych rozwiązań, które oferują, m.in., tzw inteligentne leki na cukrzycę, czyli leki z grupy flozyn. Te leki są nie tylko doskonałe w walce z cukrzycą, ale dodatkowo eliminują ryzyko wystąpienia w trakcie choroby powikłań sercowo naczyniowych. Dzięki flozynom postępowanie choroby można powstrzymać już na bardzo wczesnym etapie.
Przeczytaj też: Refundacja leczenia cukrzycy do zmiany. Ministerstwo Zdrowia odpowiada na interpelację posłów
Flozyny – na cukrzycę, serce i nerki
Kwestia stosowania oraz refundacji flozyn była jednym z najważniejszych tematów tegorocznego forum.
„To jest lek, który działa nie tylko w cukrzycy, ale i w kardiologii i nefrologii. Pozwala uniknąć powikłań, działa w szerokim spektrum. To jest bardzo ważny lek, jeśli chodzi o układ sercowo-naczyniowy. A wiemy, że u 80 % pacjentów diabetologicznych, występują powikłania tego układu” – powiedziała w rozmowie z Pacjentami Monika Kaczmarek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
O tym, jak odkryto zaskakujące działanie flozyn, opowiedział nam prof. dr hab. n. med. Grzegorz Dzida, diabetolog:
„Przełomem był zjazd Europejskiego Towarzystwa Badań nad Cukrzycą w 2015 r. w Sztokholmie, gdzie zaprezentowano wyniki badania, które zaszokowało świat – nie tylko diabetologiczny, ale i kardiologiczny, nefrologiczny. To zmieniło nasze postrzeganie flozyn. Te leki chronią serce i chronią nerki, czyli dwa narządy tak bardzo uszkadzane przez cukrzycę. Było to niesamowite. Widzieliśmy zmniejszenie ryzyka zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych, czyli zawału, udaru mózgu, ryzyka hospitalizacji z powodu niewydolności serca, i ryzyka postępu przewlekłej choroby nerek”.
Prof. dr hab. n. med. Przemysław Leszek, kardiolog, mówi:
„Patrzyliśmy na diabetologów, którzy zaczynali używać flozyn w leczeniu cukrzycy. Okazało się, że flozyny są doskonałe w cukrzycy, ale nie szkodzą, a nawet pomagają pacjentom kardiologicznym. Więc szybko przechwyciliśmy temat i wdrożyliśmy, po przeprowadzonych badaniach, flozyny u pacjentów z niewydolnością serca. Jest to świetny lek. Jedna dawka, jedna tabletka, zero problemów, minimalna ilość efektów ubocznych, więc my, kardiolodzy, używamy flozyny bardzo często w niewydolności serca, a ostatnio także w nowej jednostce, jaką jest zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny, gdzie również flozyna jest obligatoryjna”.
Przeczytaj też: Zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny CRM stawia wyzwania przed lekarzami. Zmian wymaga cały system
Potrzebna jest refundacja flozyn
Niestety, w Polsce, w odróżnieniu od większości krajów UE, nie każdy chory ma przywilej refundacji. Polscy pacjenci mogą z niej korzystać dopiero od 3. linii leczenia, czyli wtedy, kiedy choroba jest już w zaawansowanym stadium.
„Większość pacjentów nie spełnia kryteriów do refundacji. Stan pacjenta musi się pogorszyć, by mógł spełniać kryteria do refundacji. Musimy czekać na ten moment, że trzeba leczyć pacjenta, a nie zapobiegać, czy prowadzić tę prawidłową profilaktykę” – mówi Monika Kaczmarek.
„Ja, jako lekarz praktyk, jeśli nie mam refundacji w kardiologii, to patrzę przez ramię, czy nie mogę mieć refundacji diabetologicznej, albo przez drugie ramię – czy nie mogę mieć refundacji nefrologicznej. Każdy z nas lekarzy musi pamiętać, że flozyna to jest coś dobrego, o czym nie wolno zapominać” – mówi prof. Leszek, wskazując, jak można sobie czasem radzić ze sprawą braku refundacji. Nie tak to jednak powinno wyglądać.
Na temat dostępu do refundacji flozyn wypowiedziała się także Ewa Kołodziej, przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. cukrzycy:
„Nie jesteśmy aż tak zamożnym krajem, jak niektóre wysoko rozwinięte kraje UE. Chcemy równać do nich, chcemy zabezpieczyć naszych pacjentów, żeby mogli cieszyć się tymi samymi świadczeniami, co koledzy zza zachodniej granicy, natomiast potrzebujemy na to jeszcze trochę czasu. To ogromne wyzwanie, ponieważ liczba chorych w Polsce lawinowo rośnie.
Od dłuższego czasu o skuteczności leczenia flozynami mów się bardzo dużo. Ja się nawet zobowiązałam pani prezes Monice Kaczmarek, że na następnym posiedzeniu poświęcimy sporo czasu na to zagadnienie. Mam też nadzieję, że rozgorzeje konstruktywna dyskusja, która pozwoli nam podczas pracy zespołów, przekonać decydentów o tym, że rozszerzenie tego leczenia byłoby wskazane, bo przyniesie wielowymiarowe efekty”.
