Grozi nam prawdziwa epidemia. Tylko co 5. pacjent naprawdę się leczy

Świat stoi u progu jednej z największych katastrof zdrowotnych naszych czasów. Liczba chorych rośnie w zastraszającym tempie, a diagnozy przychodzą za późno. Niepokojące jest to, że coraz więcej osób nie ma nawet świadomości, że cierpi na groźną chorobę, która nieleczona prowadzi do kalectwa i przedwczesnej śmierci. Chodzi o cukrzycę – i tylko co piąty pacjent ma ją faktycznie pod kontrolą.
- Do 2050 r. liczba chorych na cukrzycę może sięgnąć nawet 1,3 mld
- Już dziś z problemem zmaga się blisko 800 mln osób
- Prawie połowa chorych nie wie, że ma cukrzycę
- Tylko 21 proc. pacjentów ma skutecznie leczoną cukrzycę
Opóźniona diagnoza to wielkie ryzyko
Przez wiele lat uważano, że choroba ta dotyczy głównie zamożnych społeczeństw Zachodu. Dziś wiadomo już, że rozprzestrzenia się praktycznie wszędzie, także w biedniejszych krajach, gdzie fast foody, wysoko przetworzona żywność i brak aktywności fizycznej stają się codziennością.
"Szacuje się, że do 2050 r. na cukrzycę będzie cierpiało 1,3 mld ludzi" — alarmują naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle.
Szczególnym problemem jest późna diagnoza – nawet co drugi pacjent nie zdaje sobie sprawy, że jego organizm od dawna działa w stanie alarmowym. Pierwsze objawy, takie jak nadmierne pragnienie, częste oddawanie moczu, zmęczenie czy zaburzenia widzenia, łatwo zbagatelizować. Niestety, często w momencie rozpoznania dochodzi już do poważnych uszkodzeń w organizmie.
Przeczytaj też: Jedz jak najczęściej. Reguluje poziom cukru we krwi, wspiera trawienie

Leczenie – jest, ale często niewystarczające
Większość osób, które wiedzą o swojej chorobie, otrzymuje leki. Problem polega jednak na tym, że leczenie rzadko przynosi oczekiwane rezultaty. Szacuje się, że jedynie 41 proc. pacjentów uzyskuje dzięki terapii odpowiedni poziom glukozy we krwi. W praktyce oznacza to, że tylko 21 proc. wszystkich chorych na świecie ma swoją chorobę pod kontrolą. Reszta zmaga się z ryzykiem poważnych powikłań, takich jak:
- zawały serca,
- udary,
- niewydolność nerek,
- zespół stopy cukrzycowej – który w wielu przypadkach kończy się amputacją.
Przeczytaj też: Te choroby widać na stopach. Objawy można przypisać innym problemom
Epidemia cywilizacyjna, której można zapobiec
Cukrzyca typu 2 to choroba przewlekła, a jednocześnie jedna z najpowszechniejszych chorób metabolicznych współczesności. Co gorsza, coraz częściej dotyka dzieci i młodzież – to efekt lawinowego wzrostu otyłości. Choroba rozwija się powoli i podstępnie, ale wcale nie jest nieuchronna. Istotna jest profilaktyka:
- zdrowa dieta oparta na nieprzetworzonej żywności,
- regularny ruch i dbanie o prawidłową masę ciała.
Ogromne znaczenie ma wczesna diagnoza – wielu pacjentów, u których chorobę rozpoznano na czas, może uniknąć farmakoterapii, wprowadzając zmiany w stylu życia.
Jeśli jednak świat nie zacznie poważnie traktować problemu, to prognozy mówiące o 1,3 miliarda chorych w połowie stulecia mogą stać się rzeczywistością. Wtedy cukrzyca stanie się prawdziwą epidemią, której skutki odczuje nie tylko każdy pacjent, ale i całe systemy opieki zdrowotnej.
Źródła: thelancet.com/article/S0140-6736(23)01301-6/fulltext, ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK581940/, journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371%2Fjournal.pone.0198343





































