Miejskie tężnie nie takie zdrowe. „Idealny rozsadnik organizmów chorobotwórczych”

Tężnie solankowe, do niedawna znane głównie z górskich uzdrowisk, od kilku lat wyrastają w miastach jak grzyby po deszczu. Budowie tężni, często finansowanej przez samorządy, przyświeca szczytny cel – takie miejsca mają tworzyć przyjazny mikroklimat, sprzyjający przede wszystkim zdrowiu układu oddechowego. Niestety zdaniem naukowców efekt wdychania takiej solanki może być odwrotny do zamierzonego.
- Miejskie tężnie mogą zawierać bakterie chorobotwórcze, zagrażające szczególnie osobom z obniżoną odpornością
- Solanka w miejskich instalacjach krąży wielokrotnie bez pełnej sterylizacji, tworząc warunki sprzyjające namnażaniu drobnoustrojów
- Tężnie w miastach nie podlegają rygorystycznym kontrolom mikrobiologicznym, ponieważ formalnie nie są uznawane za obiekty lecznicze
- Proponowane rozwiązania, jak lampy UV, budzą wątpliwości ekspertów
Co to jest tężnia solankowa?
Tężnia solankowa to konstrukcja służąca do naturalnego oczyszczania i nawilżania powietrza poprzez rozpylanie solanki – czyli wody bogatej w minerały, głównie chlorek sodu (sól) oraz inne mikroelementy, jak jod, brom, magnez czy wapń.
Najczęściej jest to drewniana konstrukcja wypełniona gałęziami tarniny, brzozy lub śliwy. Solanka jest pompowana na górę konstrukcji i spływa po gałęziach, rozbijając się na drobne kropelki. W trakcie spływania i parowania solanki tworzy się aerozol bogaty w minerały, który nasyca powietrze wokół tężni.
Powietrze wypełnione aerozolem z solanki ma przynosić osobom w pobliżu tężni liczne korzyści zdrowotne, w tym:
• wspomagać leczenia chorób układu oddechowego (np. astma, alergie, POChP),
• nawilżać drogi oddechowe i skórę,
• sprzyjać relaksacji i poprawie samopoczucia,
• wzmacniać odporność.
Tężnie solankowe są popularne w uzdrowiskach (np. Ciechocinek, Inowrocław, Rabka-Zdrój). W ostatnich latach tężnie zaczęto coraz częściej stawiać również w miastach – na osiedlach, w parkach i na placach zabaw – z zamysłem poprawy jakości życia mieszkańców i profilaktyki zdrowotnej.
Niepokojące odkrycie naukowców
Zespół badaczy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie pod kierownictwem prof. Katarzyny Wolny-Koładki postanowił przebadać miejskie tężnie pod kątem obecności bakterii. Wyniki są alarmujące: w próbkach wykryto m.in. pałeczki e. coli, paciorkowca kałowego oraz laseczkę zgorzeli gazowej.
Chociaż obecność ww. bakterii stwierdzono w solance, również mgiełka, którą oddychają osoby odwiedzające tężnie, nie jest wolna od zanieczyszczeń. Jak wyjaśnia prof. Wolny-Koładka:
– Do mgiełki przedostają się natomiast pozostałe drobnoustroje. Tak naprawdę wszystkie pozostałe, które oznaczaliśmy, czyli bakterie, gronkowce, grzyby pleśniowe. To są wszystko drobnoustroje, które u osób na przykład o obniżonej odporności mogą powodować infekcje, schorzenia, alergie.

Przeczytaj też: Groźna bakteria w natarciu. Pediatrzy ostrzegają
Tężnie bez kontroli
Na temat bezpieczeństwa tężni solankowych wypowiedział się również prof. Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie:
– Tężnie miejskie to specyficzne środowisko, które może być postrzegane jako idealny rozsadnik organizmów chorobotwórczych. To instalacja, w której roztwór solankowy krąży nawet kilkaset razy w obiegu, który nie jest całkowicie zamknięty.
Zdaniem eksperta z tego powodu tężnie powinny być na bieżąco monitorowane pod kątem obecności chorobotwórczych patogenów. A niestety nie są. Co to oznacza w praktyce? „Bez żadnego nadzoru sprowadzamy sobie bombę bakteriologiczną na osiedla i do parków” – mówi prof. Czop.
Za krakowskie tężnie odpowiada Zarząd Zieleni Miejskiej. Jak wyjaśnia przedstawiciel ZZM, kontrolowane jest zasolenie wody. Natomiast za stan mikrobiologiczny solanki odpowiada jej dostawca. ZZM nie ma obowiązku prowadzenia kontroli mikrobiologicznej, bo miejskie tężnie – w przeciwieństwie do tych w uzdrowiskach – nie mają statusu urządzeń lecznictwa uzdrowiskowego; traktowane są jak fontanny. Przeczytaj też: Tam czyhają groźne bakterie. Epidemiolodzy biją na alarm

Rozbroić mikrobiologiczną bombę
W krakowskich tężniach planowana jest instalacja lamp UV, które mają sterylizować solankę. Jednak eksperci nie są przekonani do skuteczności tego rozwiązania. Prof. Wolny-Koładka zwraca uwagę na brak badań potwierdzających sens takiego działania. Jej zdaniem pewnym sposobem byłoby zamontowanie filtrów, które oczyszczałyby solankę z bakterii.
Źródło: smoglab.pl





































