Przetrzyj meble tym środkiem z apteki. Kurz nie osiądzie przez całe tygodnie

Kurz to zmora w mieszkaniach. Potrafi nas doprowadzić do rozpaczy, zwłaszcza, gdy mamy ciemne meble. Albo, kiedy mieszkamy blisko ulicy. Wpada przez okna i błyskawicznie osadza się na wszystkich powierzchniach.
Każdy walczy z kurzem na swój sposób. Miotełką, ściereczką, na sucho albo na mokro. Samą wodą, albo drogim preparatem, którego producent obiecuje cuda. A tani i naprawdę skuteczny środek możemy kupić w... aptece i rozprawić się z kurzem na długi czas.
Skąd się bierze tyle kurzu?
Kurz nie bierze się znikąd – to mieszanka martwego naskórka, włókien z ubrań, sierści zwierząt, drobinek piasku, a nawet spalin i pyłów z zewnątrz. Przynosimy je na sobie do domu, ale w gruncie rzeczy wystarczy uchylone okno, by wiatr naniósł do mieszkania kolejną porcję tego wszystkiego.
Dzieci, które wracają z placu zabaw, zanim zdejmą buty, potrafią zrobić kilka rundek po domu – piasek z piaskownicy rozsypuje się po podłodze, a pył wędruje wyżej, osiadając na meblach. Zwierzęta także dokładają swoją "cegiełkę" – liniejąca sierść i pyłki roznoszone przez łapki robią swoje. Są jeszcze roztocza… I choćbyśmy sprzątali codziennie (a często tak właśnie jest!), kurz i tak wróci. Szczególnie szybko widać go na czarnych lub lakierowanych powierzchniach – tam każdy paproszek działa na nerwy.
Przeczytaj też: Zacznie się 1 czerwca. Jeśli zapomnisz, możesz sporo stracić
Rewolucja w leczeniu raka pęcherza moczowego - nowe metody Sprawdzą, czy masz raka. Te badania wykonasz za darmoDedykowana ściereczka? Czy klasyczna miotełka?
Każdy ma swój własny sposób na kurz. Jedni chwalą sobie mikrofibrę, inni wolą klasyczne bawełniane ściereczki. Są też zwolennicy miotełek elektrostatycznych, które „przyciągają” kurz jak magnes. Z kurzem walczymy na sucho albo na mokro. A gdy zwykła woda nie daje rady, sięgamy po specjalistyczne płyny do mebli – błyszczące, matujące, antystatyczne. Tylko że te preparaty często mają pewną wadę: drażniący, intensywny zapach.
Wiele z nich zawiera alkohole, sztuczne substancje zapachowe czy konserwanty, które mogą powodować bóle głowy, kaszel lub nasilać objawy alergii. A przecież kurz sam w sobie już jest problemem dla alergików. Dlatego coraz więcej osób szuka bardziej naturalnych i łagodnych sposobów na sprzątanie – takich, które są skuteczne, a jednocześnie bezpieczne dla zdrowia.
Przeczytaj też: Majowy alarm dla alergików. Przygotujcie się na te pyłki

Zaskakujący sposób z apteki
Tu na scenę wkracza bohater, którego nikt by się nie spodziewał – gliceryna. Tak, ta sama gliceryna, którą znajdziemy w aptece za kilka-kilkanaście złotych i która znana jest głównie z zastosowania w kosmetyce czy farmacji. Okazuje się, że ten niepozorny płyn potrafi zdziałać cuda także w sprzątaniu. A dokładniej – w walce z kurzem.
Gliceryna tworzy na powierzchni mebli cienką, niewidoczną warstwę, która działa antystatycznie. To oznacza, że ogranicza osadzanie się kurzu. Dzięki niej kurz dosłownie nie ma się czego „złapać”, a meble dłużej pozostają czyste. I co najważniejsze – to rozwiązanie jest nie tylko tanie, ale i bardzo delikatne. Gliceryna nie uczula, nie ma duszącego zapachu, a przy tym świetnie nabłyszcza powierzchnie.
Przeczytaj też: Ta hitowa maść z apteki to żelazko na zmarszczki. Kosztuje mniej niż 15 złotych

Gliceryna do sprzątania – jak używać
Stosowanie gliceryny do sprzątania jest dziecinnie proste. Wystarczy przygotować roztwór – na przykład rozcieńczyć glicerynę z wodą w proporcji 1:5 (czyli jedna część gliceryny na pięć części wody). Wlej mieszankę do butelki z rozpylaczem lub zamocz w niej miękką ściereczkę.
Następnie przetrzyj meble – szafki, komody, półki. Nie musisz ich zalewać – cienka warstwa w zupełności wystarczy. Po kilku minutach możesz jeszcze raz przetrzeć powierzchnię suchą ściereczką, by pozbyć się nadmiaru wilgoci. Efekt? Czyste, lśniące meble, na których kurz nie osiada przez całe tygodnie.
Ten domowy patent sprawdzi się zwłaszcza tam, gdzie kurz pojawia się z prędkością światła – w salonie z oknami na ruchliwą ulicę, w pokoju dziecięcym, a nawet w kuchni, gdzie unoszące się w powietrzu drobinki tłuszczu lubią przyciągać kurz jak lep.





































