Tak "Książę Ciemności" wyglądał na ostatnim koncercie. Te objawy choroby najbardziej rzucają się w oczy

„Dotrwałem do 2025 r. Nie mogę chodzić, ale wiesz, o czym myślałem w święta? Pomimo całego mojego narzekania, wciąż żyję. Mogę narzekać, że nie mogę chodzić, ale patrzę w dół drogi i widzę ludzi, którzy nie zrobili nawet połowy tego, co ja, i nie przeżyli” – mówił na początku roku Ozzy Osbourne.
- Ozzy Osbourne zmarł w wieku 76 lat po długiej walce z chorobą Parkinsona
- Artysta pozostawił po sobie ogromne dziedzictwo muzyczne, będąc jednym z ojców heavy metalu i ikoną popkultury
- Mimo problemów zdrowotnych Ozzy zachował swój charakterystyczny głos i determinację, co pozwoliło mu zagrać ostatni, pożegnalny koncert w lipcu 2025 r. w rodzinnym Birmingham
- Parkinson to postępująca, nieuleczalna choroba neurodegeneracyjna, powodująca m.in. drżenie, sztywność mięśni i zaburzenia ruchu – leczenie może jedynie łagodzić objawy i spowalniać ich rozwój
Ikona heavy metalu
Ozzy Osbourne, nazywany "Księciem Ciemności", był jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzyków na świecie. Urodzony w 1948 roku w Birmingham, zyskał międzynarodową sławę jako wokalista legendarnego zespołu Black Sabbath.
Jego charakterystyczny głos, sceniczna charyzma i bezkompromisowy styl stały się znakiem rozpoznawczym całego nurtu heavy metalu. Po odejściu z zespołu kontynuował karierę solową.
Na przestrzeni dekad Ozzy zdobył pięć nagród Grammy i wywarł niezatarty wpływ na muzykę rockową i metalową. Stał się też popkulturowym fenomenem – nie tylko dzięki twórczości, ale i ekscentrycznemu wizerunkowi oraz kontrowersyjnym epizodom z życia prywatnego.


Długa walka z chorobą
W ostatnich latach życia Ozzy Osbourne zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2019 roku doznał poważnego urazu kręgosłupa wskutek upadku w sypialni – to był nawrót kontuzji z 2003 roku, gdy uległ poważnemu wypadkowi na quadzie. W wyniku tamtego zdarzenia doznał licznych złamań i na chwilę przestał oddychać.
W 2020 roku artysta ujawnił, że zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona. Jak sam przyznał, zmagał się z jej objawami już od kilku lat, zanim postawiono jednoznaczną diagnozę. W rozmowie z brytyjską prasą nie ukrywał, że to doświadczenie było dla niego i jego bliskich „pięcioma latami piekła”. Choć poruszał się z trudem i przestał chodzić, jego głos pozostał niezmieniony – silny i rozpoznawalny.

Parkinson – cicha, postępująca choroba
Choroba Parkinsona to przewlekłe, neurodegeneracyjne schorzenie układu nerwowego. W jej przebiegu dochodzi do stopniowego obumierania komórek nerwowych w mózgu, odpowiedzialnych za produkcję dopaminy – neuroprzekaźnika regulującego ruchy ciała. Objawy obejmują m.in. drżenie rąk, spowolnienie ruchowe, sztywność mięśni oraz zaburzenia równowagi. Choroba wpływa też na zdolności poznawcze i emocjonalne.
Przeczytaj też: Nietypowe objawy choroby Parkinsona. Zobaczysz je na palcach stóp
Mimo postępów w terapii Parkinson pozostaje nieuleczalny. Leczenie skupia się na łagodzeniu objawów i poprawie jakości życia pacjenta. W przypadku Ozzy'ego choroba mocno ograniczyła sprawność fizyczną, jednak nie odebrała mu głosu ani woli walki. Jeszcze w lipcu 2025 roku – zaledwie kilkanaście dni przed śmiercią – wystąpił na ostatnim, pożegnalnym koncercie w swoim rodzinnym Birmingham.
Pożegnanie legendy
5 lipca 2025 roku Ozzy Osbourne po raz ostatni wystąpił na scenie. Koncert na stadionie Villa Park był hołdem dla jego życia i twórczości. U boku oryginalnych członków Black Sabbath pożegnał się z fanami w sposób, który zapadnie w pamięć całemu muzycznemu światu.
Podczas pożegnalnego koncertu, na którym zjawił się tłum ponad 42 tys. wielbicieli muzyka, artysta nie mógł stać. Siedział na czarnym, skórzanym tronie – choć kiedy śpiewał, momentami zdawało się, że zaraz wstanie i zatańczy.
Charakterystyczne dla choroby Parkinsona drżenie nie rzucało się w oczy, jednak można było zauważyć, że wokalista jest już bardzo słaby. Moc wciąż biła z jego głosu i niesamowitego wizerunku – Ozzy Osbourne jak zawsze zaprezentował się stylowo – wystąpił w czarnym skórzanym płaszczu i ze złotą opaską na ramię z wygrawerowanym imieniem.
22 lipca media obiegła wiadomość o jego śmierci. Ozzy odszedł w wieku 76 lat, otoczony rodziną. Pozostawił po sobie nie tylko dziedzictwo muzyczne, ale i przesłanie – o sile, determinacji i o tym, że nawet w obliczu choroby można pozostać sobą.

Ozzy odszedł w wieku 76 lat, otoczony rodziną. Pozostawił po sobie nie tylko dziedzictwo muzyczne, ale i przesłanie – o sile, determinacji i o tym, że nawet w obliczu choroby można pozostać sobą.
Źródło: medonet.pl





































