24-latka prawie umarła na zawał. Reanimacja trwała ponad 30 minut

Zwały czy udary jeszcze do niedawna były domeną osób starszych. Teraz coraz więcej słyszy się nie tylko o młodych ludziach, a nawet o dzieciach, które ledwo uszły z życiem przez udar czy nawet zawał serca. Swoją historią podzieliła się młodziutka farmaceutka, która przez ponad 30 minuty była reanimowana. Niewiele brakowało, żeby pożegnała się z życiem.
Asię reanimowano ponad 30 minut
Asia ma teraz 27 lat, ale zaledwie 3 lata temu przeszła coś, czego młodzi ludzie zazwyczaj nie doświadczają. Obezwładniający ból, paraliż i problemy z oddychaniem. Tak czuła się Joanna zaledwie w wieku 24 lat. Jak się okazało, był to zawał. To, co przeszła aż mrozi krew w żyłach.
Nie mogła przypuszczać, że dopadnie ją coś takiego i to podczas codziennego spaceru z psem. Jej życie akurat się rozpoczynało. Otrzymała staż w firmie farmaceutycznej, a jej stan zdrowia wydawał się stabilny. Chwilę przed spacerem poczuła silny ból w klatce piersiowej, miała jednak nadzieję, że to coś w stylu nerwobólu, który co jakiś czas pojawia się u każdego. Bardzo się niestety myliła.
"Czułam rozlewający ból"
Do tragicznego zdarzenia doszło 18 marca 2021 roku.
Czułam rozlewający się ból oraz bardzo silny ucisk w klatce piersiowej, to żeby upaść i zemdleć, musiałam w swojej własnej głowie dać sobie na to przyzwolenie. I faktycznie, kiedy powiedziałam sobie: "Ok, Asia, teraz możesz upaść", faktycznie tak się stało
Młoda kobieta upadła na ulicy, a pomocy udzielił jej przypadkowy przechodzień. Zanim Asia straciła przytomność, udało jej się wykonać telefon do mamy, aby ta wiedziała, co się z nią dzieje. 24-latka miała jeszcze wówczas nadzieję, że podczas pobytu w szpitalu będzie mogła pracować i pisać pracę magisterską. Niestety rzeczywistość okazała się tragiczna.
Zatrzymanie akcji serca
Wieczorem u Joanny doszło do nagłej zatrzymani akcji serca. Na szczęście dziewczyna była wówczas w szpitalu, a pomoc przybyła natychmiast. Do tej pory jest wdzięczna lekarzom, którzy reanimowali ją ponad 30 minut i tym samym udało się przywrócić krążenie. Po wyjściu z placówki medycznej kobieta nabawiła się lęku, a spontaniczność nie wchodzi w grę.
Niestety nadal nie udało jej się uzyskać jasnej informacji, co było przyczyną zawału w tak młodym wieku i całkowicie zdrowej osoby. Jedyne co usłyszała, że oderwał się skrzep, jednak ja powstał, pozostaje zagadką.




































