Te suplementy tylko rujnują portfel. Farmaceutka ujawnia, co naprawdę warto stosować

W aptekach całe półki uginają się od kolorowych pudełek i buteleczek, które kuszą obietnicami — lepszy sen, więcej energii, mocniejsza odporność, piękniejsza skóra. Codziennie setki osób sięgają po suplementy, wierząc, że pomogą im poprawić zdrowie i samopoczucie. Ale czy rzeczywiście wszystkie te preparaty działają? A może część z nich to tylko chwytliwe hasła i marketingowy trik? Farmaceutka, mgr Aleksandra Borys, mówi bez ogródek, które suplementy są warte swojej ceny, a które to zwykła strata pieniędzy. Jej odpowiedzi mogą zaskoczyć.
Dlaczego Polacy tak chętnie korzystają z suplementów?
Suplementy diety cieszą się w Polsce ogromną popularnością, ponieważ wiele osób wierzy, że mogą one w prosty sposób poprawić zdrowie i samopoczucie. W świecie pełnym pośpiechu i stresu łatwiej jest sięgnąć po kapsułkę z witaminami niż zadbać o zrównoważoną dietę i aktywny styl życia. Ludzie często kupują suplementy z obawy przed niedoborami, chcąc zapobiec chorobom lub zrekompensować złe nawyki żywieniowe. Daje im to poczucie kontroli nad własnym zdrowiem, nawet jeśli nie zawsze są świadomi, czy dany preparat jest im rzeczywiście potrzebny. Popularność suplementów wynika więc nie tylko z ich dostępności, ale też z potrzeby bezpieczeństwa, wpływu otoczenia i wiary w szybkie rozwiązania.
Media również odgrywają tu niemałą rolę. Reklamy, media społecznościowe i influencerzy dodatkowo wzmacniają przekonanie, że suplementacja to nieodłączny element zdrowego stylu życia.
Uważamy, że jest to idealny sposób, żeby zadbać o siebie, a przy tym dodatkowo oszczędzić czas. Niestety, ogromny wpływ na nas ma również marketing. Jesteśmy bombardowani z każdej strony "cudownymi" preparatami, dzięki którym uporamy się z każdą dolegliwością. Wielu z nas trudno przejść obok nich obojętnie – mówiła w wywiadzie z “medonet.pl” mgr farm. Aleksandra Berdys.
Polacy chętnie kupują suplementy, które są intensywnie reklamowane w mediach:
Zdarza się, że przychodzą po konkretny suplement, który ma w danym czasie silną ekspozycję reklamową w mediach. Mimo że niechętnie się do tego przyznajemy, reklamy mają ogromny wpływ na nasze wybory w aptece. Dużo łatwiej jest zaufać produktowi, który już gdzieś widzieliśmy albo wydaje się nam, że go znamy. Niestety, marketing też kosztuje i ten koszt producent uwzględnia w cenie suplementu – dodaje ekspertka.
Przeczytaj też: Jak brać witaminę D? Miliony Polaków robią to źle [NAJCZĘSTSZE BŁĘDY]
Test na chorobę Alzheimera w zasięgu ręki. Ujawni chorobę na 11 lat przed objawami Gdzie zrobić protezę zębową na NFZ? PodpowiadamyTe suplementy przyjmujemy najchętniej
W rozmowie z Medonet mgr farm. Aleksandra Berdys wyszczególniła, które w które preparaty Polacy zaopatrują się najczęściej. Do najpopularniejszych wyborów należy przede wszystkim witamina D3, którą często przyjmujemy ze względu na jej rolę w utrzymaniu prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego oraz kości, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, gdy brakuje naturalnego światła słonecznego. Bardzo chętnie wybierane są także preparaty wspierające odporność, szczególnie w sezonie przeziębień i grypy, ponieważ myślimy, że wzmocnią organizm i zapobiegną infekcjom.
Dużą popularnością cieszą się suplementy na poprawę kondycji włosów, skóry i paznokci, które odpowiadają na estetyczne potrzeby wielu osób, często związane ze stresem, zmęczeniem czy dietą. Magnez jest z kolei ceniony za działanie rozluźniające mięśnie i wspomagające układ nerwowy, dlatego często sięgają po niego osoby prowadzące aktywny tryb życia lub borykające się z napięciem i zmęczeniem.
Pierwsze efekty pojawiają się, jeśli w ogóle, po około trzech miesiącach, a cała kuracja może trwać nawet rok lub dłużej. Dlatego, decydując się na taką suplementację, musimy zaplanować sobie ją jako stały, miesięczny wydatek. Jeżeli kupimy jedno opakowanie, zrobimy sobie trzy miesiące przerwy, potem wrócimy, to taka suplementacja nie ma sensu. Lepiej w ogóle jej nie zaczynać – zaznaczyła farmaceutka.
Zobacz również: Seniorzy nie powinni zapominać o tej witaminie. Jest dla nich najważniejsza
Które suplementy lepiej odpuścić?
W dobie rosnącej popularności suplementów diety coraz trudniej jest odróżnić te naprawdę skuteczne od produktów, które oferują więcej obietnic niż realnych korzyści. Farmaceutka Aleksandra Berdys postanowiła rozwiać wątpliwości i podpowiedziała, które suplementy można sobie odpuścić, zamiast inwestować w kurację nimi czas i pieniądze. Jej wskazówki mogą pomóc uniknąć zbędnych wydatków i skupić się na tym, co faktycznie działa.
Pierwszym suplementem, który wyszczególniła ekspertka, są różne preparaty mające zwiększać odporność.
To chyba jedna z najlepiej sprzedających się na rynku grup preparatów, szczególnie w tym okresie, kiedy chcemy się zabezpieczyć przed wszelkimi infekcjami, które na nas czyhają. Tutaj, niestety, nie ma cudów: jeśli nie będziemy się wysypiać, ruszać, zdrowo odżywiać, przeznaczać odpowiednią liczbę godzin na sen czy relaks — żaden suplement nie poprawi naszej odporności – zaznaczyła.
Ekspertka wskazuje też, że popularność witaminy C w bardzo wysokich dawkach jest zupełnie nieuzasadniona:
Pacjenci uwielbiają ją kupować w wersji 1000 mg, najlepiej 1500 mg, a jeszcze pytają, dlaczego właściwie nie ma 2000 mg. Tymczasem wyniki badań mówią, że po zażyciu 200 mg wchłanianie witaminy C mocno spada. Ale my lubimy, gdy wszystko jest max, ultra, super, ekstra; wydaje nam się, że im mocniejsze, tym lepsze, tym bardziej nam pomoże.
Kolejnym takim suplementem jest wapń na alergię.
To jeden z ulubionych preparatów Polaków – wapno w domowej apteczce trzeba mieć. Leki przeciwalergiczne traktujemy inaczej, wydają nam się poważne, groźne, bo przecież mogą powodować senność, a takie wapno – "może nie pomoże, ale i nie zaszkodzi, to wezmę". Nawet alergicy, którzy kupują leki przeciwhistaminowe, dodają: "ale wapno też proszę mi dać". Ostatnio starszy pan poprosił właśnie o wapno, a na moje pytanie, w jakim celu chce je stosować, odpowiedział: "wie pani, w moim wieku to już trzeba coś brać".
Aleksandra Berdys zwraca też uwagę, że preparaty na „odtruwanie” czy szybkie odchudzanie dostępne w aptekach nie mają naukowego uzasadnienia.
Od tego mamy nerki i wątrobę, one sobie świetnie z tym radzą. Uwaga też na preparaty na odchudzanie — nie ma w aptekach magicznej pigułki, dzięki której schudniemy bez żadnego wysiłku czy diety – podsumowała.
Czytaj więcej: Jak opóźnić siwienie? Łykaj tę witaminę każdego dnia
Eskpertka wskazała, które preparaty warto suplementować
Farmaceutka mgr Aleksandra Berdys w rozmowie z “Medonet” podkreśliła też, że choć niektóre składniki, jak witamina D3, są trudne do dostarczenia wyłącznie z diety, nie warto stosować suplementacji rutynowo bez kontroli poziomu we krwi. Regularne badania pomagają ocenić, czy suplementacja jest potrzebna.
Berdys wskazuje, że warto rozważyć też kwasy omega-3, których brakuje w typowej diecie Polaków, ale należy uważać na źródło suplementu, np. tran. Szczególną uwagę na poziom witaminy B12 powinny zwrócić osoby z grup ryzyka, takie jak weganie, wegetarianie czy osoby przyjmujące leki osłonowe na żołądek.
Suplementacja i kontrola niedoborów są szczególnie ważne w określonych grupach, np. kobiet planujących ciążę, ciężarnych, dzieci oraz seniorów.
Suplementy diety dobrej jakości mogą wpłynąć korzystnie na nasz organizm. W końcu są to składniki, których nie potrafimy uzupełnić wraz z dietą. Jak ocenić tę jakość? Opieramy się na zaufaniu do producenta. Na pewno trzeba się dobrze zastanowić, czy są nam niezbędne. Nie ma sensu brać czegoś na wszelki wypadek albo dlatego, że problem jest powszechny na przykład dla naszej grupy wiekowej, więc i nas dotyczy – podsumowała ekspertka.
Polecamy też: Nowe odkrycie o witaminie B12. Wcale nie taka zdrowa?





































