Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Profilaktyka i leczenie > 900 zł na dentystę z NFZ? To możliwe – Polacy nadal nie korzystają
Daria  Siemion
Daria Siemion 11.07.2025 18:35

900 zł na dentystę z NFZ? To możliwe – Polacy nadal nie korzystają

dentysta, 900 zł na dentystę
Prawie 1000 zł na stomatologa z NFZ. Polacy o tym nie wiedzą Fot. Primipil/Canva

Od 1 stycznia 2025 roku pacjenci zyskują dostęp do rozszerzonego pakietu bezpłatnych usług stomatologicznych w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Dzięki nowym świadczeniom możliwe jest zaoszczędzenie nawet 900 zł rocznie w porównaniu do cen w prywatnych gabinetach. 

  • Więcej darmowych usług dentystycznych na NFZ od 2025 roku, m.in. pantomogram, skaling, fluoryzacja, lakowanie u dzieci
  • Oszczędność nawet 900 zł rocznie w porównaniu do prywatnych gabinetów stomatologicznych
  • Profilaktyka stomatologiczna już od 3. roku życia – warunkiem jest wybór gabinetu współpracującego z NFZ

Więcej świadczeń stomatologicznych na NFZ w 2025 roku

Od 1 stycznia 2025 roku Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) rozszerzył katalog świadczeń stomatologicznych dostępnych bezpłatnie dla pacjentów. Przy regularnym korzystaniu z usług profilaktycznych – w porównaniu do prywatnych gabinetów – oszczędności mogą wynieść nawet 900 zł rocznie

Wśród nowych świadczeń znalazły się m.in. zdjęcie pantomograficzne z opisem (dla dorosłych raz na pięć lat), wizyta adaptacyjna dla dzieci czy profilaktyczne zabezpieczenie bruzd. NFZ finansuje też profilaktykę jamy ustnej już od trzeciego roku życia. Wszystkie te zabiegi prywatnie kosztowałyby od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

dentysta
W ramach NFZ raz na 5 lat osoba dorosła może wykonać zdjęcie pantomograficzne Fot. Pixabay

Leczenie dentystyczne na NFZ – co można zrobić bezpłatnie?

Osoby ubezpieczone w NFZ mają prawo do wielu świadczeń stomatologicznych bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Wśród, z których zdecydowanie warto skorzystać, znajdują się:

  • coroczne badanie jamy ustnej,
  • instruktaż higieny,
  • skaling (usuwanie kamienia nazębnego),
  • fluoryzacja,
  • lakowanie u dzieci,
  • kontrolne wizyty lekarskie – nawet trzy razy w roku.


Tak duży wybór usług pozwala zadbać o zdrowie jamy ustnej bez sięgania do portfela, ale tylko pod warunkiem, że wybierzemy dentystę współpracującego z NFZ.

Dentysta / Fot. Pacjenci.pl
Na NFZ rak w roku można wykonać skaling, czyli usuwanie kamienia nazębnego Fot. Pacjenci.pl

"900 plus na dentystę” – o co chodzi?

Nie oszukujmy się – Polacy nie mają zaufania do leczenia zębów na NFZ i jeśli tylko mogą, wybierają leczenie prywatne – jego główną przewagą jest to, że oferowane są tam nowoczesne usługi, takie jak implanty zębowe czy zabiegi w znieczuleniu ogólnym, które nie są dostępne na kasę chorych. Czytaj także: Czy wszczepienie implantu boli? Dentysta mówi, co pacjent może wtedy czuć


Liczby mówią jednak same za siebie – przeliczając koszt podstawowych usług medycznych (często profilaktycznych) w gabinetach prywatnych, dzięki leczeniu w ramach NFZ można zaoszczędzić nawet 900 zł rocznie. 

Przykładowe ceny w prywatnych gabinetach:

  • przegląd jamy ustnej: 100–300 zł,
  • skaling: 200–600 zł,
  • pantomogram z opisem: 80–200 zł,
  • lakierowanie (fluoryzacja): 100–200 zł.


Jeśli zsumujemy te kwoty, wyjdzie około 900 zł rocznie. W przypadku dzieci ta suma może wynieść nawet 1500 zł – głównie dzięki większej częstotliwości i szerszemu zakresowi dostępnych usług.

Dlaczego Polacy nie korzystają z tego, co im się po prostu należy?

Pomimo wyraźnych korzyści finansowych, wielu Polaków nadal rezygnuje z leczenia zębów w ramach NFZ. Główne powody to długi czas oczekiwania  na wizytę, negatywne doświadczenia z przeszłości oraz przekonanie o niższej jakości usług

Tymczasem warto choć raz spróbować – szczególnie w zakresie profilaktyki, która nie wymaga natychmiastowej interwencji i może być zaplanowana z wyprzedzeniem. Zwróćmy uwagę, że za te usługi już zapłaciliśmy – w ramach składki zdrowotnej. Rezygnacja z nich to po prostu strata pieniędzy. Czytaj także: Nie każdy dentysta może wystawić L4. Jakiego wybrać i kiedy się należy?

źródło: Ministerstwo Zdrowia, Pacjenci

Farmaceutka Małgorzata Bekier ostrzega: „Nie daj się zwieść marketingowi”. Tak nie zmierzysz glikemii
Są dwie metody pomiaru glikemii
Glukometr i CGM
Życie z cukrzycą wymaga od chorego dużej samodyscypliny. Oprócz przestrzegania właściwej diety i dbania o aktywność fizyczną konieczne jest regularne monitorowanie poziomu cukru we krwi. Najczęściej w tym celu używa się glukometru – niewielkiego urządzenia, które szybko analizuje poziom glukozy we krwi z nakłucia palca.Codzienne, dokładne pomiary glukozy są kluczowe w skutecznym leczeniu cukrzycy i zapobieganiu powikłaniom Mimo niedogodności związanych z nakłuwaniem palca, tylko glukometry i systemy CGM zapewniają wiarygodne wyniki Urządzenia reklamowane jako „nieinwazyjne” (np. opaski, zegarki, nakładki) nie są w stanie dokładnie mierzyć poziomu cukru we krwi Eksperci ostrzegają: nie daj się nabrać na marketing – brak igieł to często brak rzetelnych danych i realne zagrożenie dla zdrowia
Czytaj dalej
Burza po kampanii Ewy Chodakowskiej. Promowany pakiet badań wycofany, trenerka przeprasza
Ewa Chodakowska
Ewa Chodakowska publicznie przeprasza
Ewa Chodakowska znalazła się w centrum medialnej burzy po tym, jak jej najnowsza współpraca z siecią laboratoriów Diagnostyka została skrytykowana przez lekarzy i organizacje zajmujące się zdrowiem kobiet. Chodakowska promowała pakiet badań "Endomkit”, który — jak sugerowano — miał wspierać diagnostykę endometriozy. Eksperci nie pozostawili jednak złudzeń: tej poważnej choroby nie da się rozpoznać wyłącznie na podstawie badań z krwi. W efekcie rosnącej fali krytyki, pakiet został usunięty z oferty, jednak kontrowersje nie minęły. Wręcz przeciwnie. Ewa Chodakowska promowała pakiet badań na endometriozę, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony lekarzy i organizacji wspierających kobiety chore na to schorzenie Eksperci podkreślają, że badania z krwi, takie jak CA-125, nie są rekomendowanym narzędziem diagnostycznym, a ich stosowanie może opóźniać prawidłową diagnozę i leczenie Środowiska medyczne i organizacje pacjentek zarzuciły kampanii wprowadzanie kobiet w błąd i wykorzystywanie ich cierpienia W odpowiedzi na krytykę pakiet został wycofany, a Chodakowska opublikowała oświadczenie z przeprosinami, zapowiadając dalsze działania i gotowość do dialogu w sprawie endometriozy
Czytaj dalej