Słońce zmniejsza ryzyko raka piersi i jelita? Dr Marek Wasiluk: "Ta wiedza jeszcze nie przebiła się do mainstreamu"

W podcaście "Pacjent w centrum”, prowadzonym przez Ewę Basińską, redaktor naczelną portalu Pacjenci.pl, gościem był dr Marek Wasiluk – lekarz medycyny estetycznej oraz autor audiobooka "Złap słońce, zachowaj młodość”. W rozmowie poruszył temat, który od lat budzi wiele kontrowersji – jak naprawdę działa słońce na nasz organizm? Czy rzeczywiście powinniśmy się go obawiać?
- Rozsądna ekspozycja na słońce może obniżać ryzyko wystąpienia groźnych nowotworów, takich jak rak piersi czy jelita grubego – podkreśla dr Marek Wasiluk
- Brak światła słonecznego negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne, gospodarkę hormonalną, masę ciała i może przyspieszać starzenie organizmu
- Promieniowanie słoneczne to nie tylko UV – filtry nie chronią przed podczerwienią, a całkowite unikanie słońca może być równie szkodliwe jak palenie papierosów
Słońce – wróg czy sprzymierzeniec?
Powszechnie mówi się, że słońce przyspiesza starzenie skóry i zwiększa ryzyko nowotworów. I chociaż – jak przyznaje sam dr Wasiluk – "to jest prawda", to zbyt jednostronne podejście do tematu może przynieść więcej szkody niż pożytku.
– Najwięcej o słońcu mówią osoby, które zajmują się skórą – lekarze dermatolodzy, kosmetolodzy, firmy z branży beauty. Bo słońce postarza – i to jest główne działanie słońca, którego się tak obawiamy. I to jest prawda” – zauważa ekspert.
Jednak, jak dodaje, skupienie się wyłącznie na tym aspekcie odciąga uwagę od szerszych korzyści zdrowotnych, jakie może przynieść rozsądna ekspozycja na promieniowanie słoneczne.
Słońce a nowotwory – nieoczywiste powiązanie
Nadmierna ekspozycja na słońce zwiększa ryzyko nowotworów skóry, w tym czerniaka – jest jednak druga strona medalu, ponieważ promieniowanie słoneczne w rozsądnych dawkach może obniżać ryzyko wystąpienia innych nowotworów.
– Jeśli mówimy o innych nowotworach, które są groźniejsze i popularniejsze – typu rak jelita grubego czy rak piersi – to okazuje się, że osoby, które korzystają (oczywiście, znowu podkreślę: rozsądnie) ze słońca, mają mniejsze ryzyko ich wystąpienia. I warto o tym mówić – podkreśla dr Wasiluk.
Jak zaznacza, to nie są jego prywatne obserwacje, ani nowości w świecie nauki. – To są duże, populacyjne badania, niektóre trwały 10 lat – więc to nie jest coś, co zostało, nie wiem, wymyślone czy odkryte teraz, pół roku temu, czy parę miesięcy temu. Ta wiedza jest dostępna przynajmniej od kilku lat, tylko jeszcze się nie przebiła do mainstreamu.
Niedobór słońca też szkodzi
– Unikanie słońca jest szkodliwe w podobnym stopniu, co palenie papierosów – mówi dr Wasiluk.
Ekspert nie namawia oczywiście do nadmiernego opalania, lecz do racjonalnego podejścia. Kluczem jest umiar i zrozumienie, że światło słoneczne to nie tylko zagrożenie, ale również nasz sojusznik w walce o zdrowie.
Dr Wasiluk podkreśla, że brak światła słonecznego ma niedoceniane konsekwencje. Może wpływać negatywnie na nastrój, ciśnienie krwi czy masę ciała – wszystko to są czynniki, które również przyspieszają proces starzenia.
– Choroby autoimmunologiczne, jak Hashimoto, także powodują szybsze starzenie się organizmu. A jeśli słońce reguluje, wspiera, albo zmniejsza ryzyko powstania choroby Hashimoto, to w tym momencie – co jest ważniejsze? Co jest lepsze? – pyta retorycznie dr Wasiluk.
źródło: Pacjenci.pl





































