Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Żywienie > Zapomniany hit PRL-u. Ten deser to skarbnica zdrowia, walczy nawet z rakiem
Marta Uler
Marta Uler 14.07.2025 05:45

Zapomniany hit PRL-u. Ten deser to skarbnica zdrowia, walczy nawet z rakiem

kogel mogel
Ten deser jest pyszny i ma właściwości lecznicze. Fot. Canva/fotokris/Getty Images

W czasach, gdy słodyczy było jak na lekarstwo, każdy radził sobie jak umiał. Ten deser w PRL-u był prawdziwym przebojem. Wystarczyło trochę cukru, żółtko, kubeczek i łyżeczka. Dziecko dostało coś słodkiego, a przy okazji było zajęte dobre pół godziny, bo tego nie odwijało się z papierka, ale trzeba było sobie samodzielnie ukręcić. 

Ten smakołyk to prawdziwa bomba witamin i cennych minerałów. Stosowano go nie tylko jako deser, ale nawet jako środek na ból gardła. Dziś jednak mało kto pozwala pociechom – i sobie – na taką przyjemność, z różnych względów. 

  • Kultowy deser PRL-u – prosty skład, wielka frajda i jeszcze większe korzyści zdrowotne
     
  • Kogel-mogel to naturalny lek na chrypkę i wsparcie odporności
     
  • Dziś wzbudza obawy przez salmonellę – czy słusznie?

Jak zrobić dobry kogel-mogel?

Kogel-mogel to jeden z najprostszych deserów świata. Jego historia sięga XVIII wieku, kiedy pojawił się jako słodka przekąska żydowskiej kuchni aszkenazyjskiej, a z czasem trafił do polskich domów i stał się hitem PRL-u. Popularność zawdzięczał nie tylko smakowi, ale też dostępności – nawet w czasach niedoborów każdy miał w domu jajka i cukier.

Tradycyjny kogel-mogel to surowe żółtko utarte z cukrem na puszystą, jasną masę. Można przygotować go w kubku, łyżeczką – albo mikserem, jeśli chcemy uzyskać bardziej puszystą konsystencję. Aby podkręcić smak, dodawano do niego kakao, cynamon, startą czekoladę, a czasem nawet odrobinę alkoholu (wersja dla dorosłych). Popularną i zdrowszą wersją było zastąpienie cukru miodem, co dodatkowo wzmacniało właściwości lecznicze deseru.

Przeczytaj też: Idealny na kompot i do deserów. Chroni przed rakiem, wzmacnia skórę i wzrok

Najgorsza dieta. Schudniesz w ekspresowym tempie, ale zniszczysz wątrobę Wylecz zęby przed wakacjami, bo nie polecisz samolotem

Kogel-mogel – właściwości zdrowotne

Kogel-mogel to nie tylko smak dzieciństwa, ale i… apteczka. W czasach, gdy po pastylki na gardło trzeba się było wybrać specjalnie do apteki (bo nie stały prze kasie każdego sklepu i sklepiku) i, nierzadko, mieć receptę, sięgano po ten smakołyk jako po naturalny środek na chrypkę, suchość gardła i ból krtani. Do dziś stosują go wokaliści, aktorzy i nauczyciele – każdy, kto intensywnie używa głosu.

Dlaczego działa? Bo żółtka jaj to prawdziwa skarbnica substancji odżywczych. Znajdziemy w nich:

  • witaminy: A, D, E, K i witaminy z grupy B,
     
  • minerały: żelazo, cynk, wapń, magnez, potas, selen, fosfor,
     
  • luteinę i kwas foliowy,
     
  • a także aminokwasy: tryptofan i tyrozynę, które mają działanie przeciwutleniające.

Ten zestaw wspiera układ odpornościowy, nerwowy i sercowo-naczyniowy. Witamina A dba o wzrok, witamina E o skórę, włosy i paznokcie. Co ciekawe, badania kanadyjskich naukowców z Uniwersytetu Alberta wskazują, że jajka zawierają białka mogące przeciwdziałać rozwojowi nowotworów. Surowe żółtka, w przeciwieństwie do gotowanych, zachowują więcej tych cennych składników – dlatego właśnie kogel-mogel uznawano niegdyś za produkt leczniczy.

Przeczytaj też: Zdrowy deser PRL-u to źródło kolagenu. Odmładza i jest zbawienny dla stawów

Żółtko i cukier to deser idealny. Fot. Canva/Yana Gayvoronskaya

Co z tą salmonellą?

Dziś rodzic raczej nie poda dziecku kogla mogla – z prostego powodu: surowe jajko, cukier… Niepokój budzi ryzyko zakażenia Salmonellą. Czy jednak obawy są uzasadnione?

I tak, i nie. Salmonella może występować w surowych jajkach, ale nie w każdym. Ryzyko zakażenia w krajach Unii Europejskiej jest niskie, szczególnie jeśli jajka pochodzą ze sprawdzonych źródeł. Gdy kupujemy jaja z oznaczeniem klasy A, a najlepiej z hodowli ekologicznej, i przechowujemy je w lodówce, znacząco zmniejszamy ryzyko infekcji. To ryzyko zmniejsza się jeszcze bardziej, gdy jajko zostanie sparzone – wystarczy zanurzyć je we wrzątku na kilkanaście sekund. Nieco zmienia to strukturę żółtka, ale nie pozbawia go wszystkich cennych składników.

Przeczytaj też: Tego nie łącz z jajkami. Gnije i fermentuje w jelitach

pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/20843388/, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8062876/, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32950158/

Nastolatek u psychologa bez zgody rodziców? Sejmowa Komisja Zdrowia mówi "tak”
dziecko u psychologa
Dziecko u psychologa bez zgody rodzica
Sejmowa Komisja Zdrowia przyjęła projekt ustawy, który ma umożliwić młodzieży od 13. roku życia dostęp do pomocy psychologicznej bez zgody rodziców — w sytuacjach kryzysowych i w ramach publicznej opieki zdrowotnej. Propozycja, przygotowana z inicjatywy młodych ludzi przy wsparciu Rzeczniczki Praw Dziecka, wywołała ożywioną debatę. Projekt ma być odpowiedzią na dramatyczny wzrost problemów psychicznych wśród nastolatków i ma szansę trafić pod obrady Sejmu jeszcze przed zmianą prezydenta. Sejmowa Komisja Zdrowia zatwierdziła projekt ustawy, który pozwala młodzieży na uzyskanie wsparcia psychologicznego bez konieczności uzyskiwania zgody od rodziców Nowe prawo umożliwia młodzieży od 13. roku życia skorzystanie z pomocy psychologicznej bez zgody rodziców, jeśli znajdują się w kryzysie psychicznym i nie mogą liczyć na wsparcie opiekunów Pomoc ma być dostępna wyłącznie w ramach publicznej opieki zdrowotnej (na NFZ) i świadczona przez wykwalifikowanych specjalistów — psychologów, psychoterapeutów lub terapeutów środowiskowych
Czytaj dalej
Nie tylko gest. O stygmatyzacji osób uzależnionych i hipokryzji polityki nikotynowej
Stygmatyzacja uzależnionych
Hipokryzja polityki nikotynowej
Kilka dni temu media obiega kolejna sensacyjna informacja – Daniel Nawrocki, syn prezydenta elekta, sięgnął po woreczek nikotynowy. Fakt, że 21-letni mężczyzna używa nikotyny, stał się pretekstem do medialnej nagonki i wywołał falę gorących komentarzy w sieci. Sytuacja pokazuje dobitnie, w jaki sposób postrzegany jest problem uzależnień w kraju.Uzależnienie to choroba, a nie kwestia moralna – wymaga leczenia, nie stygmatyzacji Społeczna narracja o „słabości” osób uzależnionych utrudnia im dostęp do pomocy i pogłębia wykluczenie Podejście oparte na redukcji szkód, zamiast rygorystycznych zakazów, przynosi realne efekty zdrowotne Produkty nikotynowe o obniżonym ryzyku, stosowane np. w Szwecji, skutecznie ograniczają szkody związane z paleniem Potrzebujemy zmiany języka i polityki – z moralizatorskiej na empatyczną, opartą na faktach i skutecznych rozwiązaniach
Czytaj dalej