Młody mężczyzna leżał na chodniku przed szpitalem i miał atak padaczki. Przechodnie próbowali nawiązać z nim kontakt i przerażeni prosili o pomoc personel. Usłyszeli, że mają wezwać pogotowie.Pod szpitalem w Dąbrowie Górniczej leżał mężczyzna Najbliżej skrzydła, które zajmują w nim Polsko-Amerykańskie Klinik Serca. Personel szpitala mu nie pomógł, choć prosili o to przechodnie. Od SOR-u dzielio mężczyznę tylko 300 m. Ale nikt nie wyszedł go zbadać. Sprawę jako pierwsza opisała Renata Cius-Rasek z „Faktu”.
Skandal w Dąbrowie Górniczej. Przed szpitalem leżał nieprzytomny młody mężczyzna. Jednak lekarze z kliniki nie chcieli go przyjąć i kazali wezwać karetkę pogotowia. Teraz placówka tłumaczy się z tej decyzji.
Pacjentka Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Warszawie przebywała na oddziale na intensywnej terapii po operacji kardiologicznej. W nocy źle się poczuła i zaczęła wzywać pomoc. Nie otrzymała jej, więc zadzwoniła na 112. Kobieta zmarła.Pacjentka UCK WUM przy ul. Lindleya w Warszawie leżała na oddziale intensywnej opieki kardiologicznej przeznaczonej dla chorych po operacji serca. O jej historii "Gazetę Wyborczą" powiadomił jeden z pracowników szpitala. Był wstrząśnięty.
Denerwuje mnie, kiedy deprecjonuje się ludzi wykonujących tak trudne zawody, jak te, które są niezbędne na każdym SOR-ze. Pozwoliliśmy, żeby można było traktować źle ludzi, od których zależy nasze życie - mówi Andrzej Chyra. Aktor wciela się w postać doktora Jacka Wolińskiego w serialu “Sortownia” i udzielił właśnie wywiadu portalowi Wirtualna Polska. Przyznał, że ta rola otworzyła mu oczy na to, co dzieje się w państwowej ochronie zdrowia.
Telefon można mieć, ale bez ładowarki. Buty, ale bez sznurówek. „Ale szpital psychiatryczny to nie więzienie! Pacjenci wieczorami grają w karty, mogą wpisać się w zeszyt i wyjść na spacer” – mówi w podcaście Pacjenci.pl dr hab. n. med. Grzegorz Opielak*, psychiatra.- W szpitalach są dwa oddziały na „P”, na których pacjent ma prawo krzyczeć. To pediatria i psychiatria – mówi dr hab. n. med. Grzegorz Opielak, szef oddziału psychiatrii szpitala w Janowie Lubelskim. Jak wygląda pobyt w takim szpitalu? Elekstrowstrząsy wciąż są stosowane! – To bardzo dobra metoda! Tak naprawdę do wprowadzenie pacjenta w napad padaczkowy – mówi psychiatra. I dodaje, że woli określenie „leczenie elektryczne”. Mówi, że to, jak zresetowanie mózgu, niczym komputera. I że dla wielu pacjentów, którym leki nie pomagają, elektrowstrząsy są wybawieniem.