Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Żywienie > Trudno uwierzyć, jakie jedzenie dają w szpitalu w Bydgoszczy! Pacjentka pokazała zdjęcia
Marta Uler
Marta Uler 06.07.2025 10:22

Trudno uwierzyć, jakie jedzenie dają w szpitalu w Bydgoszczy! Pacjentka pokazała zdjęcia

szpitalne jedzenie
Fot. Basia Rutecka/Jedzenie w szpitalach / Facebook/Canva/unchalee-khun

Szpitalne jedzenie owiane jest złą sławą. Kto był zmuszony spędzić choć kilka dni na oddziale, dobrze wie, o czym mowa. Nieestetycznie podane posiłki o dziwnym zapachu, w podejrzanej konsystencji i na brzydkim talerzu – nie zachęcają do konsumpcji. 

A przecież jedzenie jest bardzo ważne dla zdrowia, i właśnie w szpitalach powinno być ono na najwyższym poziomie. O tym, jak to wygląda w placówce w Bydgoszczy, przekonała się ostatnio jedna z internautek. Na Facebooku zamieściła zdjęcia, które wywołały lawinę komentarzy.

Fatalne szpitalne jedzenie

Rozlazłe najtańsze parówki, czerstwy chleb, do tego margaryna (!) w ilości wystarczającej do posmarowania może połowy z tego pieczywa. Do tego oślizgła wędlina z najniższej półki, pół jajka klasy „3” i jeden plaster bladego pomidora. A w kubku herbata z cukrem (!!) ledwo ciepła. Tak kojarzy się klasyka szpitalnego śniadania, albo kolacji, bez różnicy.

Obiady to już po prostu dramat. Trudna do określenia zupa pachnąca ścierką, a na drugie grudkowate puree, gotowane udko z kurczaka bez przypraw i kwaszony (!!!) ogórek. Szczerze mówiąc, trudno sobie wyobrazić, by taka dieta dodawała sił, by wspomagała regenerację organizmu, by odżywiała. A to przecież istota jedzenia i właśnie szpitale powinny karmić pacjentów jak najlepiej.

Na szczęście powoli się to zmienia. Świadczy o tym chociażby grupa na Facebooku „Jedzenie w szpitalach”, której uczestnicy zamieszczają zdjęcia szpitalnych posiłków – niektóre z nich wyglądają zupełnie dobrze – i smacznie, i zdrowo. Na szczególna uwagę zasługuje post Basi Ruteckiej, która zamieściła zdjęcia ze szpitalnej stołówki Centrum Onkologii w Bydgoszczy.

Przeczytaj też: Tak wygląda jedzenie w polskich szpitalach. Makowiec z mięsem to hit

ALAB Laboratoria – lider nowoczesnej diagnostyki w Polsce – wprowadza do swojej oferty przełomowe badanie: raport wieku biologicznego. "Twój wiek biologiczny – nowa era w profilaktyce zdrowotnej" Po czym poznać, że ktoś ma udar? Pojawią się trzy typowe objawy

Pacjentka zachwycona szpitalnym jedzeniem

Fot. Basia Rutecka/Jedzenie w szpitalach / Facebook

Zdjęcia z tej szpitalnej stołówki pokazują, że jednak można – smacznie, zdrowo i z szacunkiem dla pacjenta. Pani Basia Rutecka, pacjentka tego szpitala, napisała w poście:

"Centrum Onkologii Bydgoszcz. Pacjenci chodzący idą sami na obiad, śniadanie, kolację, można zjeść, ile się chce. Wszystko świeżutkie, ciepłe, po prostu pyszności. Osoby z zewnątrz mogą również korzystać. Pacjent za nic tu nie płaci. Wchodzi, skanując kod z opaski na ręce".

Tak, dobrze czytasz – to jest szwedzki stół w szpitalu! Centrum Onkologii im. prof. F. Łukaszczyka w Bydgoszczy bierze udział w programie "Dobry posiłek w szpitalu". Pacjenci, którzy są w stanie sami się poruszać, mogą dowolnie komponować swoje posiłki. A jeśli ktoś z rodziny przyjeżdża w odwiedziny, również może zjeść na miejscu — śniadanie i kolacja kosztują 31 zł, a obiad 42 zł.

Przeczytaj też: Filip Chajzer otarł się o śmierć. Dziękuje medykom i nie ustaje w modlitwie

Fot. Basia Rutecka/Jedzenie w szpitalach / Facebook

Co na to internauci?

Pod postem pani Basi znalazło się mnóstwo pozytywnych komentarzy. Piszą np.:

  • „Takie jedzenie z pewnością pomaga pacjentom w leczeniu. Brawo. Chcemy, aby wszędzie tak to wyglądało. Dyrektorom innych szpitali radzę brać tam korepetycje z zarządzania. Wielki szacunek dla osób dbających o żywienie w tym szpitalu”.
     
  • „Potwierdzam, jedzonko pyszne i pięknie podane, obsługa profesjonalna i miła. Odpłatność ponoszą odwiedzający pacjentów onkologii, gdyż jest możliwość zjeść posiłek np. z rodziną, która przyjechała w odwiedziny do pacjenta”.
     
  • „Potwierdzam, byłam już dwa razy. Świetne, urozmaicone jedzenie. Pacjenci oczywiście bezpłatnie. Odpłatnie mogą zjeść również goście z zewnątrz”.
     
  • „Onkologia dziecięca w Bydgoszczy – identycznie”.
     
  • „Jestem w szoku. Tak powinno wyglądać jedzenie na takich oddziałach szpitalnych. U nas niestety przez wiele miesięcy musieliśmy zewnętrznie się stołować bo pies by tego nie ruszył”.
     
  • „Zgadza się. Sama byłam mile zaskoczona. Nawet jak mąż przyjechał w odwiedziny, to zjedliśmy razem obiad. Oczywiście mąż kupił dla siebie. Tak powinno być w każdym szpitalu”.

Jak widać, szpitalne jedzenie wcale nie musi być kulinarnym koszmarem. Dobrze przygotowany, ciepły i apetyczny posiłek może realnie wspierać proces zdrowienia, poprawiać nastrój i przywracać godność pacjentowi. Przykład Centrum Onkologii w Bydgoszczy daje nadzieję, że zmiany są możliwe – i że warto o nie walczyć. Może wkrótce więcej placówek pójdzie tą samą drogą?

Przeczytaj też: Szpitale przesuwają planowe zabiegi. Boją się, że NFZ nie pokryje kosztów