Polacy uwielbiają te konserwy. Zawierają rakotwórcze związki. Dietetyk ostrzega

Konserwy mięsne i rybne kuszą wygodą, długim terminem i smakiem z dzieciństwa. Warto jednak wiedzieć, że w niektórych puszkach mogą znajdować się substancje, których nadmiar zwiększa ryzyko m.in. raka jelita grubego. Sprawdzamy, jak często trafiają na polskie stoły, a dietetyk Marta Uler tłumaczy, jakich konserw lepiej unikać.
- Ponad 70% gospodarstw domowych w Polsce kupuje konserwy mięsne; w 2024 r. sprzedano blisko 2,4 mld opakowań przetworów mięsnych i rybnych
- Najczęściej wykrywane zagrożenia to: nitrozoaminy, bisfenol A (BPA) oraz azotyny — wszystkie wiązane ze wzrostem ryzyka nowotworów
- Bezpieczniejszym wyborem są konserwy roślinne i rybne w wodzie lub oliwie, w puszkach z oznaczeniem „BPA-free” i z krótkim składem
Dlaczego tak chętnie sięgamy po puszki?
Konserwy to produkty poddane sterylizacji w hermetycznym opakowaniu — od pasztetów po tuńczyka w oliwie. Ich ogromną zaletą jest to, że się nie psują i łatwo je przechowywać czy zabrać ze sobą w podróż. WHO klasyfikuje przetwory mięsne (w tym część konserw) jako czynniki rakotwórcze dla ludzi (grupa 1). Choć ok. jedna dziesiąta trafia do stołówek czy wojska jako zapasy, zdecydowaną większość jemy w domach. Spadek zakupów w 2023 r. nie zmienia faktu, że po puszki sięga nadal ponad siedem na dziesięć rodzin.
Co w konserwach może szkodzić?
Nitrozoaminy (N-NA) — tworzą się z azotynów (konserwant E250). EFSA w 2023 r. oceniła, że długotrwała ekspozycja może przekraczać limity bezpieczeństwa w każdej grupie wiekowej.
Bisfenol A (BPA) — składnik powłok wewnątrz puszek. W kwietniu 2023 r. EFSA znacząco obniżyła tolerowane dzienne pobranie do 0,2 ng/kg m.c. i uznała poziom narażenia konsumentów za niepokojący.
– Bisfenol A to związek zaburzający gospodarkę hormonalną, który imituje działanie estrogenów, czyli żeńskich hormonów płciowych. Badania sugerują, że BPA może sprzyjać rozwojowi chorób cywilizacyjnych, otyłości, zaburzeń metabolicznych i niepłodności, a także powodować nieprawidłowości w rozwoju płodu oraz zwiększać ryzyko nowotworów, w tym raka piersi u kobiet i raka prostaty u mężczyzn – mówi w rozmowie z Pacjentami dietetyk Marta Uler.
Azotany i duża ilość soli — WHO podaje, że każde dodatkowe 50 g przetworzonego mięsa dziennie podnosi ryzyko raka jelita grubego o 18%.
– Azotany mogą ulegać w jelitach przemianie do nitrozoamin — jednych z najsilniej rakotwórczych związków. Nadmierne spożycie produktów bogatych w azotany uszkadza błonę śluzową żołądka i podnosi ryzyko nowotworów przewodu pokarmowego – dodaje ekspertka.
Inne zanieczyszczenia — m.in. metale ciężkie w części konserw rybnych czy WWA w produktach „wędzonych”.

Tych puszek lepiej unikać:
- mięsnych z azotynami (E250/E251) i długą listą dodatków,
- mięsnych z opisem „wędzone”, „grillowane” (wyższe ryzyko WWA i amin heterocyklicznych),
- bez wyraźnego oznaczenia „BPA-free”.
Po które puszki można sięgać spokojnie?
Ryby w wodzie lub oliwie (sardynki, łosoś, szprot) — wartościowe kwasy omega-3, zwykle mniej dodatków.
Konserwy roślinne (ciecierzyca, fasola) i pomidory — naturalnie bez nitrozoamin.
Puszki z „BPA-free” i z krótką etykietą: np. „ryba/warzywo + woda/oliwa + sól”.
Żywność w puszkach vs świeża – jak zachować odpowiedni balans?
Traktuj konserwy mięsne wyłącznie jako rozwiązanie „na czarną godzinę”, a nie stały element obiadu. Ogranicz ich spożycie do maksymalnie jednej porcji w tygodniu (ok. 50 g). Sprawdzaj skład – im krótszy, tym lepiej.
– Warto ograniczać jedzenie wysoko przetworzonej żywności, która często zawiera więcej zanieczyszczeń i dodatków chemicznych – apeluje dietetyk Marta Uler.
Sięgaj po wyroby z oznaczeniem „BPA-free” i o małej zawartości soli, najlepiej poniżej 0,8 g na 100 g. Główne źródła żelaza i białka powinny stanowić świeże mięso, rośliny strączkowe i ryby, zamiast produktów z puszki.
Jeśli mimo ograniczenia soli i azotynów pojawiają się przewlekłe bóle brzucha, krew w stolcu, nagła utrata masy ciała lub objawy niedokrwistości, skontaktuj się z lekarzem — to mogą być sygnały wymagające pilnej diagnostyki onkologicznej.
Marta Uler – psychodietetyk i dietoterapeutka
Źródła:
- International Agency for Research on Cancer (IARC). (2015). Carcinogenicity of consumption of red meat and processed meat. The Lancet Oncology, 16(16), 1599–1600. https://doi.org/10.1016/S1470-2045(15)00444-1
- World Health Organization. (2015). Q&A on the carcinogenicity of the consumption of red meat and processed meat. Porano z https://www.who.int
- European Food Safety Authority (EFSA). (2015). Scientific Opinion on nitrites and nitrates in food. EFSA Journal, 13(6), 4178. https://doi.org/10.2903/j.efsa.2015.4178





































