Polska czarna wdowa to... zyzuś tłuścioch. Jest jadowity i lubi wchodzić do mieszkań

To jeden z najbardziej ciekawych i niezwykłych polskich pająków. Można go spotkać w domach, np. za rurami, na strychach i w piwnicach. Spotkać – a nawet usłyszeć. Wydaje dźwięk przypominający ptasie ćwierkanie.
Z wyglądu przypomina groźną czarną wdowę, ale to... „fałszywa czarna wdowa”. Choć faktycznie jest jadowity, nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Warto jednak wiedzieć, że jego ugryzienie może być bolesne.
Jest mały, ale budzi respekt
Zyzuś tłuścioch (Steatoda bipunctata) należy do tej samej rodziny co czarna wdowa – omatnikowatych. Choć jego nazwa może brzmieć żartobliwie, niech nie zmyli nikogo – to drapieżnik pełną gębą. Choć rozmiary ma niewielkie. Samice osiągają długość 4,5–7 mm, a samce 4–5,5 mm . Charakteryzuje się kulistym, błyszczącym odwłokiem, zwykle w odcieniach brązu do czerni, z jaśniejszymi pasami lub plamami. Jego krótkie odnóża mają brązowo-czarne pasy.
Z tego powodu w krajach anglojęzycznych bywa nazywany „false widow”, czyli fałszywa wdowa. I faktycznie, z bliska może zmylić nie tylko laika. Na szczęście w Polsce czarna wdowa nie występuje – a zyzuś, choć może ugryźć, nie stanowi poważnego zagrożenia.
Przeczytaj też: Pająk Nosferatu zmierza do Polski. Zagrożenie czy nieszkodliwy przybysz?
Czy trzeba się go bać?
Zyzuś tłuścioch jest jadowity – jak większość pająków – ale jego ukąszenie można porównać do użądlenia osy: piecze, boli i może wywołać miejscowy obrzęk, ale szybko mija. Takie sytuacje należą jednak do rzadkości, bo zyzuś nie jest agresywny. Poza tym, to typ samotnika. Siedzi cicho w kącie, najchętniej w piwnicy, za rurami, w szczelinach ścian lub na strychu. Gdy robi się chłodniej, chętnie przenosi się do wnętrz domów, gdzie znajduje ciepło, schronienie i... przekąski w postaci owadów.
Zyzuś poluje na muchy, komary, meszki, a czasem nawet na inne pająki. Wbrew pozorom może więc pełnić pożyteczną rolę w domu – to mały, bezszelestny sprzymierzeniec w walce z owadzimi intruzami. Jeśli jednak nie przepadasz za pająkami i czujesz się niekomfortowo w ich towarzystwie, lepiej weź szklankę, nakryj go i delikatnie wynieść go na zewnątrz.
Przeczytaj też: 28-latek zmarł po ukąszeniu przez pająka. Lekarze zbagatelizowali problem



Pająk, który... śpiewa
Jedną z najbardziej zaskakujących cech zyzusia jest to, że potrafi wydawać dźwięki. Serio! Samce w okresie godowym „ćwierkają” jak ptaki, ale oczywiście cichutko. Dźwięk powstaje, gdy pająk wprawia w wibracje swoją sieć, a czasem także odwłok.
Choć ludzki słuch nie zawsze jest w stanie go wychwycić, dźwięki te można zarejestrować odpowiednim sprzętem. To ewenement – większość pająków jest zupełnie niema. Tymczasem zyzuś tłuścioch zaskakuje i tu. Śpiewa nie dla ludzi, a dla wybranki – to element rytuału godowego, który ma ją zachęcić do bliższego spotkania.
Przeczytaj też: Przetrzyj meble tym środkiem z apteki. Kurz nie osiądzie przez całe tygodnie
Egzotyczny lokator z sąsiedztwa
Zyzuś tłuścioch nie jest obcy dla polskiej przyrody – występuje w naszym kraju powszechnie, ale dopiero od niedawna zaczęliśmy go dostrzegać. Może to efekt zmian klimatu, a może tego, że coraz więcej osób interesuje się miejską przyrodą i patrzy pod nogi (albo za rurę w łazience…).
Jest niepozorny, ale intrygujący. I choć wygląda jak groźny drapieżnik z tropików, tak naprawdę to tylko nasz lokalny „fałszywy czarny charakter”. Taki, który nie atakuje, tylko siedzi sobie spokojnie i czeka na muchę.


































