Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Żywienie > Ta ryba jest smaczna i zdrowa, choć... może też być toksyczna, niczym jad węża. Jak jej nie jeść?
Marta Uler
Marta Uler 24.11.2024 08:19

Ta ryba jest smaczna i zdrowa, choć... może też być toksyczna, niczym jad węża. Jak jej nie jeść?

Węgorz - właściwości odżywcze
Fot. Pixabay

Ryby są zdrowe, to doskonałe źródło białka, kwasów omega-3, witamin D i A. Zgodnie z aktualnymi zaleceniami, powinniśmy spożywać ryby przynajmniej 2 razy w tygodniu. Jednak ryba rybie nierówna. Są takie, których zdecydowanie lepiej unikać, jak np. tilapia.

Do tych niezdrowych ryb z pewnością nie należy węgorz. To ryba rzadko dziś spożywana, nieco zapomniana. Jest wielkim przysmakiem i powinniśmy po nią sięgać, gdy mamy okazję – mimo tego, że w pewnych warunkach może być toksyczna niemal tak samo, jak jad węża.

Ryby to ważny składnik diety

Zgodnie z aktualnymi zaleceniami Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC), powinno się spożywać ryby 2 razy w tygodniu, w tym co najmniej 1 raz tłuste ryby morskie. 1 porcja oznacza ok. 150 g. Polecane ryby to łosoś, śledź, morszczuk, makrela, sardynka, dorsz – czytamy na pacjent.gov.pl. Ale warto wiedzieć, że pełnotłustą rybą jest także węgorz. Zawiera ponad 15 proc. tłuszczu.

Dlaczego to takie ważne, by jeść ryby? Ich mięso to źródło łatwo przyswajalnego białka, które jest niezbędne do budowy mięśni, regeneracji tkanek i prawidłowego działania układu odpornościowego. Ryby, zwłaszcza tłuste, takie jak łosoś, makrela, śledź, czy węgorz są bogate w kwasy tłuszczowe omega-3. Te zdrowe tłuszcze:

  • wspierają pracę serca, zmniejszając ryzyko chorób układu krążenia,
  • poprawiają funkcjonowanie mózgu i pamięć,
  • działają przeciwzapalnie, wspomagając organizm w walce z chorobami przewlekłymi.

Ponadto w rybach znajduje się moc witaminy D, która wspiera mocne kości, odporność i nastrój, jod – kluczowy dla prawidłowej pracy tarczycy, selen – który chroni komórki przed stresem oksydacyjnym, a także witaminy z grupy B, tak ważne dla metabolizmu i zdrowia układu nerwowego.

Regularne spożywanie ryb:

  • pomaga obniżyć poziom "złego" cholesterolu (LDL) i podnieść poziom "dobrego" cholesterolu (HDL),
  • wspiera prawidłowe ciśnienie krwi,
  • zmniejsza ryzyko depresji, poprawia nastrój,
  • pomaga kontrolować masę.
Fot. Pixabay/k10legs
Zatkany nos, niedosłuch? Tak może zaczynać się rak gardła E-recepty przekraczają granice. Kto realizuje recepty transgraniczne?

Zapomniany węgorz – wartości odżywcze

Jak wspomniano, do tłustych, a więc tych najzdrowszych ryb, należy węgorz (Angulilla angulilla). To dziś nieco zapomniana ryba, zakup tego mięsa w przeciętnym sklepie jest raczej rzadkością. Jednak warto zadać sobie nieco wysiłku i go poszukać. Korzyść odniesie zarówno nasze podniebienie, jak i ogólne zdrowie. 

Co takiego w sobie ma węgorz, że warto po niego sięgać? Jest naprawdę smaczny, mięso tej ryby jest delikatne, jędrne, lekko maślane. Co ciekawe, ma niewiele ości. W porównaniu np. z bardzo popularnym na naszych stołach łososiem ma o wiele więcej wapnia – o 55 proc., ma także dwa razy więcej kwasów omega-3 niż łosoś, dwa razy więcej witaminy D, dwa razy więcej żelaza i pięć razy więcej witaminy A.

Nie każdy jednak może sobie pozwolić na częste spożywanie węgorza. Dotyczy to zwłaszcza osób ze schorzeniami układu krążenia, ponieważ węgorz zawiera dużo cholesterolu – 3 razy więcej niż łosoś. Ponadto ma sporo kalorii (100 g węgorza dostarcza ok. 300 kcal, 100 g łososia – 200 kcal), więc nie jest wskazany dla osób na diecie.

Zdrowa ryba, która może być trująca

Jeśli chodzi o węgorza, niezwykle ważne jest odpowiednie przygotowanie. Obróbka termiczna w przypadku tej ryby jest niezbędna, bowiem nie nadaje się do jedzenia na surowo. Mało tego – w takiej formie węgorz może być trujący. Jego krew zawiera ichtiotoksynę, toksyczne białko, które jest szkodliwe dla naszego organizmu porównywalnie do jadu węży. Ichtiotoksyna może wywołać podrażnienia skóry, błon śluzowych, a w przypadku spożycia – objawy zatrucia, takie jak wymioty, bóle brzucha czy osłabienie.

Natomiast gotowanie, smażenie czy pieczenie całkowicie neutralizuje tę toksynę, dlatego węgorz jest bezpieczny po odpowiednim przygotowaniu. Powinniśmy także unikać wędzonych węgorzy, choć w tym przypadku nie chodzi już o narażenie na ichtiotoksynę, ale dioksyny, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, zawarte w dymie wędzarniczym, zwiększające ryzyko zachorowania na raka.

Zobacz także:

Ta szynka jest szkodliwa. Nigdy jej nie kupuj

Polacy kupują tę rybę w puszkach na potęgę. Eksperci alarmują, że zawiera rtęć

To najgorszy rodzaj sera. Skład jest fatalny, a Polacy kupują uwielbiają i kupują na potęgę