Wyszło na jaw, skąd pochodzi mięso z Dino. Polacy zjadają jego tony

Dino to jeden z najpopularniejszych sklepów w Polsce. Co stoi za jego rozwojem? Niskie ceny, wysoka jakość produktów, a może marketing? Niedawno wyszło na jaw, skąd pochodzi mięso sprzedawane w sklepach sieci – to może podsunąć odpowiedź.
To stąd pochodzi mięso z Dino
Rzeczą, która na pewno wyróżnia Dino na tle innych popularnych sklepów, jest jego podejście do mięsa. Każdy sklep posiada tradycyjne stoisko mięsne, czego nie ma np. w Lidlu czy Biedronce.
Co więcej, większość mięs i wyrobów mięsnych pochodzi z jednego sprawdzonego źródła – polskiego zakładu Agro-Rydzyna. To spółka, która świadczy usługi wyłącznie na rzecz marketów Dino.
Zakład mięsny Agro-Rydzyna znajduje jest w miejscowości Kłoda w województwie wielkopolskim (woj. wielkopolskie). Firma istnieje od ponad 30 lat i właśnie trwa jej rozbudowa. Portalspozywczy.pl określa ją jako "tajną broń" Dino.
"Działalność zakładu obejmuje część zajmującą się rozbiorem półtusz, produkcję wszelakiego rodzaju wyrobów wędliniarskich oraz dystrybucją towaru, który w całości sprzedawany jest w sieci marketów Dino" — czytamy na stronie agrorydzyna.pl.

W Dino mięso jest lepsze?
Klienci Dino mogą liczyć na mięso pozbawione zbędnych dodatków. Jak deklaruje producent, produkty nie zawierają mięsa oddzielanego mechanicznie (MOM), ani oleju palmowego – jednych z najbardziej niezdrowych składników.
W 2022 roku producent zmienił przepisy, aby uzyskane wyroby odpowiadały aktualnej wiedzy dietetycznej – aż 60 proc. wędlin ulepszono pod względem zawartości tłuszczu, soli oraz konserwantów. Ograniczono też ilość sztucznych osłonek.
To wszystko potwierdzają nagrody, jakie otrzymała Agro-Rydzyna. Firma może pochwalić się m.in. certyfikatem "Top Produkt” za kiełbasę rydzyńską oraz wyróżnieniem "Najwyższa jakość” przyznanym przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Badań nad Jakością. Przedsiębiorstwo nie spoczywa jednak na laurach. Czytaj także: Prasuje zmarszczki jak żelazko. Jest w Lidlu, Biedronce i Dino

Dino inwestuje w produkcję mięsa
Właściciel sieci Dino zamierza zdobyć serca i żołądki Polaków. Na dzień 20 kwietnia 2025 roku sieć liczy już 2746 sklepów, a tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku otwarto 58 nowych placówek. Jeszcze tylko tysiąc sklepów, i w Polsce będzie więcej Dino niż Biedronek.
Dino inwestuje jednak nie tylko w otwieranie nowych sklepów, ale również w produkcję mięsa. W 2023 roku przeznaczono na ten cel prawie 1,5 mld złotych. Kwota ta obejmuje m.in. rozbudowę zakładu mięsnego w Wielkopolsce oraz budowę nowego zakładu w innej części kraju.
Oprócz dużych inwestycji, Dino planuje uruchomić w przyszłości mniejsze zakłady przetwórcze w pobliżu największych centrów logistycznych, co ma zapewnić klientom jeszcze świeższe i tańsze mięso. Czytaj także: To najzdrowsze mięso wieprzowe. Ma mało kalorii i tłuszczu





































