Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Zdrowie Psychiczne > Zmarł słynny przestępca. To „ojciec” syndromu sztokholmskiego
Marta Uler
Marta Uler 30.06.2025 11:18

Zmarł słynny przestępca. To „ojciec” syndromu sztokholmskiego

Sąd okręgowy Linköping/Szwecja/Clark Olofsson
Clark Olofsson zmarł w wieku 78 lat. Fot. Shutterstock/Instagram/Infamous Icons

Nie żyje mężczyzna, który stał się inspiracją do stworzenia terminu, określającego w psychologii więź między ofiarą a jej oprawcą. To przestępca, który w 1973 brał udział w słynnym napadzie na bank w Sztokholmie. W pewnym momencie zakładnicy zaczęli brać jego stronę w kontaktach z policją. 

Syndrom sztokholmski to reakcja, u której podłoża stoi lęk o życie, świadomość całkowitej zależności i silny instynkt przetrwania. 

  • Zmarł Klark Olofsson, szwedzki przestępca, który stał się symbolem tzw. syndromu sztokholmskiego
     
  • W 1973 roku brał udział w napadzie na bank, podczas którego zakładnicy zaczęli sympatyzować ze swoimi oprawcami
     
  • Reakcja zakładników dała początek jednemu z najbardziej znanych zjawisk psychologicznych związanych z traumą i przemocą

Nie żyje Klark Olofsson

Klark Olofsson zmarł w wieku 78 lat po długiej chorobie. Przez dekady był jedną z najbardziej kontrowersyjnych i barwnych postaci szwedzkiego półświatka. „Karierę” przestępcy rozpoczął już jako 19-latek od włamania, a w kolejnych latach wielokrotnie trafiał do więzienia za rozboje, przemyt narkotyków, napaści i usiłowanie zabójstwa.

W 1973 roku jego nazwisko stało się sławne na cały świat. Janne Olsson dokonał napadu na bank Kreditbanken na placu Norrmalmstorg w Sztokholmie. Wziął czterech zakładników i zażądał od policji, by Olofssona – wówczas odsiadującego wyrok – przewieziono do banku. Policja spełniła to żądanie.

Przez sześć dni zakładnicy przebywali z uzbrojonymi przestępcami w skarbcu. Wbrew oczekiwaniom społecznym, sytuacja nie przerodziła się w otwarty bunt przetrzymywanych – wręcz przeciwnie.

Przeczytaj też: Jak rozpoznać osobę uzależnioną? Objawy nie zawsze są oczywiste

Połknięcie leku po terminie - co robić? Nadciąga rewolucja w szkolnej opiece zdrowotnej

Zakładnicy „polubili” napastników

Jak się później okazało, Klark Olofsson wywarł ogromne wrażenie na zakładnikach. Miał charyzmę, potrafił manipulować i wzbudzać zaufanie. Udało mu się przekonać ofiary, że to nie on jest wrogiem – ale policja, która nie chce zgodzić się na warunki, jakie postawili razem z Olssonem.

Zakładnicy zaczęli bronić napastników, nie chcieli składać zeznań przeciwko nim i w rozmowach z negocjatorami stawali po stronie oprawców. Prosili nawet o możliwość ucieczki razem z nimi. To właśnie ta zaskakująca więź między agresorem a jego ofiarą stała się podstawą do stworzenia nowego pojęcia psychologicznego.

Po raz pierwszy, określenia „syndrom sztokholmski”, użył szwedzki kryminolog i psychiatra Nils Bejerot, który obserwował przebieg negocjacji z przestępcami. Chodzi o mechanizm obronny, który powstaje w niektórych warunkach w psychice ofiar.

Przeczytaj też: Dlaczego sięgamy po substancje psychoaktywne? Psycholożka: „Czasem to eksperyment, a czasem ucieczka”

Czym jest syndrom sztokholmski?

Dziś syndromem sztokholmskim określamy zjawisko psychologiczne, które może pojawić się nie tylko u ofiar porwań, czy przetrzymań, ale także w przypadku przemocy domowej, a nawet mobbingu. Polega na tym, że osoba będąca ofiarą zaczyna odczuwać sympatię, a czasem wręcz lojalność wobec swojego oprawcy. Dzieje się tak w wyniku silnego stresu i lęku o życie – ofiara utożsamia się z agresorem, ponieważ postrzega go jako jedyną osobę mogącą zapewnić jej przetrwanie.

Więź z oprawcą bywa tak silna, że ofiara może bronić go przed wymiarem sprawiedliwości, odrzucać pomoc z zewnątrz, a nawet odczuwać winę z powodu próby ucieczki. Syndrom sztokholmski jest formą psychicznej adaptacji do sytuacji ekstremalnej, a rozwija się w zależności od psychiki ofiary oraz zachowania napastnika.

Choć od dramatycznych wydarzeń w Sztokholmie minęło ponad 50 lat, syndrom ten do dziś pozostaje jednym z najbardziej znanych i fascynujących zjawisk w psychologii traumy. A Klark Olofsson – niechcący – zapisał się na stałe w historii nauki o ludzkim umyśle.

Przeczytaj też: Syndrom prymuski. Cierpią na niego nie tylko ci, którzy mają pasek na świadectwie

healthline.com/health/mental-health/stockholm-syndrome

Lubisz świeży chlebek? Dietetyk: wcale nie musisz z niego rezygnować, by schudnąć
pieczywo
Dietetyk: na diecie nie trzeba rezygnować z pieczywa
Pierwsza myśl osoby, która chce się odchudzić, to: “muszę zrezygnować z pieczywa”. W końcu tyle się mówi o tym, że bułki tuczą, a chleb to wróg numer jeden szczupłej sylwetki. To jednak mit, bo odchudzanie wcale nie musi oznaczać rezygnacji z ulubionych produktów. Tu nie chodzi o to, by się „katować”, ale by mądrze wybierać.Świeża bułka z chrupiącą skórką czy pachnący chleb z piekarni nie muszą być zakazane. Według dietetyka Michała Wrzoska kluczem do sukcesu nie jest eliminacja, a świadomy wybór.Rezygnacja z pieczywa nie jest konieczna, by schudnąć Odchudzanie to nie kara – ważny jest bilans kaloryczny i jakość posiłków. Trzeba także pamiętać o piciu wody, niepodjadaniu między posiłkami i aktywności fizycznej Chleb czy bułki mogą być elementem zdrowej diety, jeśli wybierzesz je z głową
Czytaj dalej
5 sposobów, by uniknąć zakrzepicy w długiej podróży
Jak uniknąć zakrzepicy
5 rad przed podróżą
Długa podróż samolotem, autobusem czy samochodem może być nie tylko męcząca, ale i niebezpieczna dla zdrowia. Jednym z poważniejszych zagrożeń jest zakrzepica żył głębokich – stan, który rozwija się po cichu, ale może mieć dramatyczne konsekwencje. Jak jej zapobiegać? Oto pięć prostych, ale skutecznych sposobów.Zakrzepica żył głębokich polega na powstawaniu skrzepów krwi, najczęściej w żyłach nóg. W skrajnych przypadkach oderwany skrzep może przemieścić się do płuc, powodując zatorowość płucną – stan zagrażający życiu. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, szczególnie podczas długotrwałego unieruchomienia w podróży.Długotrwałe unieruchomienie w podróży zwiększa ryzyko zakrzepicy żył głębokich Istnieją sposoby, by poprawić przepływ żylny i zmniejszyć ryzyko powikłań Osoby z grupy ryzyka przed podróżą powinny skonsultować się z lekarzem 
Czytaj dalej