Co to jest „ozempicowy penis” i czy to na pewno skutek uboczny leku? Lekarz wyjaśnia

„Ozempicowa twarz”, „ozempicowy oddech”, „ozempicowy penis”. Nowoczesne leki na odchudzanie budzą wiele emocji, w tym obaw o bezpieczeństwo ich stosowania. Jednocześnie w mediach pojawiają się kolejne doniesienia o skutkach ubocznych przyjmowania preparatów z grupy GLP-1.
Coraz więcej pacjentów, którzy walczą z otyłością za pomocą leków z grupy GLP-1 zgłasza zaskakujący efekt uboczny – powiększenie penisa. Czy to rzeczywiście możliwe?
- W sieci pojawiają się doniesienia o powiększeniu penisa w efekcie przyjmowania ozempicu
- Urolog wyjaśnia przyczyny tego zjawiska
- Skuteczna walka z nadwagą może wpływać na jakość życia intymnego mężczyzn
Jak działa ozempic?
Ozempic (semaglutyd) to lek z grupy agonistów receptora GLP-1, pierwotnie opracowany do leczenia cukrzycy typu 2. Działa poprzez naśladowanie naturalnego hormonu GLP-1, który zwiększa wydzielanie insuliny, hamuje wydzielanie glukagonu i spowalnia opróżnianie żołądka. W efekcie wpływa na obniżenie poziomu cukru we krwi oraz zwiększenie uczucia sytości, co przyczynia się do zmniejszenia masy ciała.
Stosowanie ozempicu powiększa penisa?
Zdaniem lekarza „ozempicowy penis” nie jest pojęciem medycznym, a jedynie powiedzeniem, które zyskało popularność w Internecie. Jak wyjaśnia urolog, profesor Piotr Chłosta, kierownik Katedry i Kliniki Urologii Collegium Medicum UJ w Krakowie:
– Gdy człowiek zrzuci nadmiar kilogramów, czuje się lepiej. U wielu osób zwiększa się akceptacja własnego ciała, co dotyczy też narządów płciowych. Poza tym osoby z otyłością mają problem z obejrzeniem własnych narządów płciowych, bo zakrywa je fartuszek tłuszczowy. Wystający brzuch i tkanka tłuszczowa w okolicy wzgórka łonowego mogą sprawić, że mężczyzna widzi własne genitalia jako mniejsze. Gdy zniknie tkanka tłuszczowa, genitalia stają się bardziej widoczne, co może dać wrażenie, że stały się większe.

Przeczytaj też: Pacjenci coraz częściej skarżą się na ozempicowy oddech. Jest się czego bać?
Nie tylko wielkość się liczy
Zmiana masy ciała nie wpływa na wielkość narządów płciowych, ponieważ na prąciu i mosznie nie występuje tkanka tłuszczowa. Natomiast utrata wagi może przyczynić się do zmiany postrzegania członka, a także – co ciekawe – jego funkcjonowania.
Nadwaga i otyłość często wiążą się z zaburzeniami metabolicznymi, których konsekwencją jest pogorszenie krążenia. Stan naczyń krwionośnych przekłada się z kolei na erekcję. Analogicznie – utrata zbędnych kilogramów wpływa na poprawę metabolizmu i krążenia, co ogranicza ryzyko zaburzeń erekcji i może skutkować lepszą jakością życia seksualnego. Przeczytaj też: Coraz więcej mężczyzn cierpi na zaburzenia erekcji. Oto najczęstsze przyczyny

Ze zdrowiem nie ma żartów
Profesor Piotr Chłosta w rozmowie z dziennikarką „Wyborczej” zwrócił uwagę na jeszcze jeden poważny problem – stosowanie przez mężczyzn rozmaitych, często niebezpiecznych preparatów, które rzekomo mają powiększać przyrodzenie. Tymczasem ulegając nieudowodnionym doniesieniom z Internetu czy reklamom, możemy stracić zdrowie:
– Na pewno żaden lek stosowany na cukrzycę czy dla zmniejszenia masy ciała nie powiększy prącia. Podkreślam to, ponieważ widziałem wielu mężczyzn, których skusiły znalezione w Internecie obietnice. Byli gotowi stosować niesprawdzone środki. Skutki bywały tragiczne, zdarzały się nieodwracalne uszkodzenia prącia. Z każdym problemem i pytaniem dotyczącym zdrowia intymnego warto pójść do urologa.
Źródło: wyborcza.pl





































