Pielęgniarki biją na alarm. "Nie będzie opieki ani ochrony"
Komisja Europejska chce zachęcać pielęgniarki do zostania w zawodzie i pokazywać pielęgniarstwo jako atrakcyjny zawód przyszłości. W tym celu na mocy porozumienia ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO), przekaże krajom Unii Europejskiej 1,3 mln euro.
Z kryzysem zawodu pielęgniarki zmaga się cała Europa. – Kryzys polega na demografii. Tak samo jak społeczeństwo, my też starzejemy się. Dotyczy to bardzo dużej grupy pielęgniarek, choć położnych również – mówi w Polskim Radiu 24 wiceprzewodnicząca regionu mazowieckiego ogólnopolskiego związku pielęgniarek i położnych Jolanta Januszczak.
Brakuje rąk do pracy w pielęgniarstwie
– Młodzież, która styka się z warunkami w publicznej ochronie zdrowia, przeżywa dramat. Odpowiadamy za życie i zdrowe ludzkie, ponosimy odpowiedzialność karną i cywilną za błędy medyczne. Oni nie są przygotowani na taką pracę, która oprócz stresu i napięcia, wynikających z tej odpowiedzialności, ma braki kadrowe – twierdzi Januszczak.
Problemem jest również program kształcenia, który nie przystosowuje do pracy w zawodzie.
– Należy przeanalizować, czy pielęgniarstwo jest kierunkiem teoretycznym czy praktycznym. W zamian za przedmioty kompletnie nieprzydatne do pracy i funkcjonowania w ochronie zdrowia dołożyć więcej ćwiczeń, więcej praktyk – mówi w rozmowie z portalem politykazdrowotna.com 28-letnia pielęgniarka z woj. zachodniopomorskiego.
Przeciętna Polska pielęgniarka ma 55 lat
Jolanta Januszczak zaznacza, że przeciętna pielęgniarka w Polsce ma 55 lat. W ciągu najbliższych siedmiu lat na emeryturę będzie mogło przejść prawie 90 tys. przedstawicielek tego zawodu, a już dziś niemal 100 tys. to emerytki. Prawie co druga pielęgniarka pracuje na dwóch etatach.
Jak podaje Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, gdyby nie pielęgniarki, które pracują po osiągnięciu wieku emerytalnego, w wielu szpitalach i przychodniach, już dziś brakowałoby personelu do opieki nad pacjentami.
– Jesteśmy z pacjentem 24 godziny na dobę w opiece bezpośredniej. Jeśli będą utworzone zawody pomocowe, to my także nad nimi mamy sprawować nadzór. Kto ma to robić? Nie będzie opieki ani ochrony zdrowia bez pielęgniarek i położnych – przekonuje Januszczak.
Do 2030 roku zabraknie pielęgniarek
Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych alarmuje, że do 2030 roku liczba pielęgniarek i położnych zmniejszy się o prawie 30 tys. Z Centralnego Rejestru Pielęgniarek i Położnych (dane z 2023 roku) w Polsce zawód pielęgniarki wykonuje 233 tys. osób, położnej 29 tys.
– Przy założeniu stałej liczby osób uzyskujących prawo wykonywania zawodu na poziomie 6205, pogłębiać się będzie ubytek kadry od poziomu 2,5 tys. osób w 2023 roku do prawie 3,9 tys. w 2029 i 3,7 tys. w 2030 roku. Łącznie w latach 2023-2030 wyniesie on ponad 26 tys. osób – alarmuje mgr Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Zobacz też:
Czy to już hipochondria? Oto 5 sygnałów, że możesz mieć problem
Lekarze wstrząśnięci liczbą prób samobójczych dzieci. Szokujące dane
6 rzeczy, których nie mówić kobietom po poronieniu. Ciągle to słyszą