Piwo bezalkoholowe w ofercie znanej sieci aptek. Jak się z tego tłumaczą?
W ofercie sieci aptek DOZ pojawił się produkt co najmniej kontrowersyjny – piwo. Co prawda bezalkoholowe, ale jednak piwo. Czy to moralne? – zastanawiają się klienci. Ten napój nie kojarzy się przecież ze zdrowiem, a właśnie ono powinno być dla apteki najwyższą wartością.
Jak się okazuje, DOZ ma wyjaśnienie tej sytuacji. To odpowiedź na potrzeby klienta, a także... sytuacja ekonomiczna aptek.
Piwo bezalkoholowe w aptece DOZ
W aptekach "Dbam o zdrowie" od niedawna można kupić piwo. To nie żart. W ofercie sieci naprawdę znalazł się ten produkt – na szczęście bezalkoholowy. Wywołało to spore zamieszanie wśród klientów, a w internecie zrobił się prawdziwy szum. Czy piwo powinno się kupować w aptece, której zadaniem jest troska o zdrowie ludzi? Czy to jest moralne?
Piwo kojarzy nam się alkoholem, barem, używkami, papierosami, przesiadywaniem do późna, rozpustą, kacem na drugi dzień – wszystkim, tylko nie zdrowym trybem życia. Jak więc do tego doszło, że ceniona sieć aptek, która nawet w swojej nazwie podkreśla, co jest dla niej priorytetem, zdecydowała się na taki ruch? Może to sprytny zabieg marketingowy, bo tak naprawdę, poza nazwą to "piwo" DOZU nie ma z piwem wiele wspólnego, a przeciwnie – to napój o działaniu prozdrowotnym, który może trafić do tych, którzy prawdziwego piwa piją nieco za dużo?
Osoby 60+ powinny robić tyle kroków dziennie. Padła konkretna liczba Czy czeka nas rewolucja w transplantologii? Przełomowe wyniki badań!"Co tu poszło nie tak?"
Na temat piwa z apteki wypowiedziała się znana farmaceutka, dr n.farm, Anna Makowska, która na Instagramie prowadzi profil @doktorania:
"Jako farmaceutka z wykształcenia wychodziłam zawsze z założenia, że APTEKA TO NIE BAZAR" – pisze. "Apteka dla mnie, gdy składałam papiery na uczelnię, była miejscem ZAUFANYM".
"Gdy studiowałam na farmacji w Warszawie, poznałam wielu świetnych i mądrych ludzi, którzy swoją młodość poświęcili na przyswajanie olbrzymich porcji informacji po to, aby pomagać innym, doradzając które leki jak stosować, a także aby udzielać porad doraźnych, bo wiadomo, że do apteki szybciej niż do lekarza.
I gdy widzę tony badziewia, żelków, cukierków, lizaków, syropków z witaminą C i wielu innych, wprawiających mnie w zakłopotanie swoim bezsensem i wątpliwymi walorami leczniczymi, produktów myślę sobie: DLACZEGO? Co się stało?".
"Co poszło w tym kraju nie tak, że wchodzę do apteki i przy kasie mam przed nosem stojak z PIWEM? Nie mam zaufania do miejsc, gdzie zamiast troski o moje zdrowie ktoś chce wyłącznie na mnie zarobić".
Sieć DOZ tłumaczy się ze swojego ruchu
A co na to wszystko sam DOZ? Swoją przedziwną decyzję tłumaczy w mailu przesłanym do redakcji mgr.farm. Okazuje się, że decyzja o wprowadzeniu do sprzedaży piwa bezalkoholowego była uzależniona od kilku czynników. Jednym z nich jest wyjście naprzeciw potrzebom pacjentów, które nie ograniczają się tylko i wyłącznie do zakupu leków. Apteki muszą także szukać nowych źródeł przychodu, ponieważ ciągle rosną ich koszty utrzymania.
Przedstawiciel DOZ pisze w mailu: "Potrzeby Pacjentów tak jak i sami Pacjenci dynamicznie się zmieniają. W DOZ Aptekach wsparcia szukają nowe pokolenia osób. W kupowanych produktach szukają nie tylko funkcji, ale swoją uwagę zwracają na postać produktu, czy jego walory smakowe. Jedną z takich rosnących grup są osoby uprawiające na co dzień różne dyscypliny sportu. Promocja zdrowego stylu życia, w tym aktywności fizycznej odbywa się poprzez zapewnienie tej grupie Pacjentów wysokojakościowych produktów. Jest to kwintesencja realizowanej przez DOZ Apteki misji".
Piwo z apteki – co to za produkt?
Piwo DOZ to "ALE Gym Beer by Iguana". Jak zapewniają przedstawiciele sieci, to napój prozdrowotny, bez alkoholu, który pozwala na dostarczenie organizmowi wartościowych składników odżywczych, a wszystko za sprawą użytych do jego produkcji surowców. W tym piwie znajduje się błonnik, aminokwasy z drożdży piwowarskich, BCAA (to grupa trzech aminokwasów niezbędnych dla człowieka, do których zalicza się walinę, leucynę i izoleucynę), ekstrakt z nasion guarany oraz napar z owoców morwy białej. Chmiel wykorzystany w aptecznym piwie pochodzi z ekologicznych plantacji spod Lublina.
Zobacz także:
Najgorszy napój na upały, Polacy go kochają i potrafią pić bez żadnego umiaru
Co uzależnia bardziej – piwo czy wódka? Zapytaliśmy o to eksperta
Po tym poznasz, że alkohol uszkodził Twoją wątrobę. Wcale nie trzeba się upijać