Rakotwórcze jak azbest. Polacy uwielbiają to mięso

Mięso od wieków kojarzy się z siłą, zdrowiem i sytością. Stanowi podstawę obiadu w większości polskich domów, a zapach smażonej karkówki czy wędzonej szynki trudno uznać za obojętny. Ale czy na pewno jest to wybór korzystny dla zdrowia? Najnowsze dane pokazują, że popularny produkt, który codziennie trafia na nasze stoły, znalazł się wśród najgroźniejszych czynników rakotwórczych – obok papierosów i azbestu.
- WHO sklasyfikowała przetworzone mięso w grupie 1 czynników rakotwórczych
- Już 50 g dziennie zwiększa ryzyko raka jelita grubego o 18%
- Bezpieczna ilość czerwonego mięsa to maksymalnie 500 g tygodniowo po obróbce
- Statystyczny Polak zjada trzy razy więcej niż zalecają eksperci
Czy mięso jest zdrowe, czy jednak szkodliwe?
Mięso odgrywa ważną rolę w diecie – dostarcza pełnowartościowego białka, żelaza, cynku i witamin z grupy B. To wartościowe źródło energii i budulca, szczególnie w okresach wzrostu czy rekonwalescencji. Jednak równocześnie nadmiar czerwonego mięsa, zwłaszcza smażonego, grillowanego czy wędzonego, niesie poważne zagrożenia dla zdrowia.
Obecne w takim mięsie żelazo hemowe może inicjować reakcje prowadzące do powstawania związków uszkadzających DNA. Wysoka temperatura smażenia czy kontakt z dymem wędzarniczym sprzyjają powstawaniu rakotwórczych amin heterocyklicznych i wielopierścieniowych węglowodorów – tych samych, które znajdują się w dymie papierosowym.
Przeczytaj też: To najgorsza ryba. Według naukowców jest pełna toksyn i może uszkadzać DNA

Takiego mięsa unikaj
Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) przy WHO umieściła przetworzone mięso – czyli produkty solone, wędzone, peklowane czy grillowane – w grupie 1 rakotwórczości, obok azbestu i tytoniu. Do tej kategorii należą parówki, szynka, bekon, salami, pastrami czy kiełbasy. Już dwa grube plastry wędliny dziennie mogą zwiększać ryzyko raka jelita grubego o niemal jedną piątą.
Do czerwonych mięs zalicza się wołowinę, wieprzowinę, jagnięcinę, baraninę czy dziczyznę – niezależnie od formy. Choć świeże mięso zostało sklasyfikowane jako „prawdopodobnie rakotwórcze”, naukowcy wskazują na jego związek z rakiem trzustki, prostaty i jelita grubego. Najgroźniejsze pozostają jednak produkty przetworzone, które zawierają azotany i azotyny. W przewodzie pokarmowym mogą one przekształcać się w nitrozoaminy – związki o udowodnionej rakotwórczości.
Przeczytaj też: Szkodzą tak, jak papierosy. 5 produktów, które niszczą zdrowie jak tytoń
Kupuj mięso dobrej jakości
Choć Polacy przeciętnie zjadają aż 1,5 kg czerwonego mięsa tygodniowo – trzykrotnie więcej niż zalecają eksperci – nie trzeba całkowicie rezygnować z ulubionych potraw. Klucz leży w jakości i sposobie przygotowania.
Najbezpieczniejsze są chude kawałki drobiu czy ryby morskie, które dostarczają wartościowego białka i zdrowych kwasów tłuszczowych. Jeśli sięgamy po czerwone mięso, warto wybierać to z lokalnych, sprawdzonych hodowli, najlepiej ekologicznych. Zamiast smażenia czy grillowania warto postawić na gotowanie, duszenie czy pieczenie w rękawie – ogranicza to powstawanie szkodliwych związków.
Na talerzu mięso nie powinno dominować – przynajmniej połowę posiłku powinny zajmować warzywa bogate w błonnik. To one skracają kontakt substancji rakotwórczych ze ścianą jelita i wspierają naturalną detoksykację organizmu.
Źródła: nutritionsource.hsph.harvard.edu/2015/11/03/report-says-eating-processed-meat-is-carcinogenic-understanding-the-findings/
who.int/news-room/questions-and-answers/item/cancer-carcinogenicity-of-the-consumption-of-red-meat-and-processed-meat
progressreport.cancer.gov/prevention/diet_alcohol/red_meat





































