Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Zdaniem Lekarza > Ten czynnik drastycznie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór. Wywiad z prof. Pawłem Koczkodajem
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 22.06.2025 11:17

Ten czynnik drastycznie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór. Wywiad z prof. Pawłem Koczkodajem

Choroba nowotworowa
Fot. Canva/Tima Miroshnichenko, Pacjenci.pl

Do 2050 roku w Polsce może żyć nawet 1,7 miliona osób z chorobą nowotworową — alarmują eksperci. To niepokojąca prognoza, zwłaszcza że części przypadków można by skutecznie zapobiec. O tym, co naprawdę wpływa na ryzyko zachorowania i dlaczego wielu z nas nadal bagatelizuje zagrożenie, redaktor naczelna Pacjenci.pl, Ewa Basińska, rozmawiała z prof. Pawłem Koczkodajem z Narodowego Instytutu Onkologii.

 

  • Aż 90–95% nowotworów złośliwych jest związanych z czynnikami, które możemy wyeliminować — nasze codzienne wybory mają ogromne znaczenie
     
  • Prof. Koczkodaj podkreśla: wciąż brakuje realnej świadomości zdrowotnej — wiele osób zgłasza się do lekarza zbyt późno
     
  • Ekspert obala mit "nieszkodliwych ilości” — nawet niewielka ekspozycja na pewne czynniki może znacząco zwiększać ryzyko nowotworów

Niepokojące prognozy — trzeba działać, zanim będzie za późno

Według niektórych prognoz, do 2050 roku w Polsce może żyć nawet 1,7 miliona osób z chorobą nowotworową. To alarmująca liczba, która – jeśli nic się nie zmieni – stanie się realnym obciążeniem nie tylko dla systemu ochrony zdrowia, ale także dla całego społeczeństwa. Wciąż mamy czas, by zapobiec tej cichej „epidemii”, ale nasuwa się pytanie: czy naprawdę dobrze go wykorzystujemy?

O tym, jak ważna jest profilaktyka nowotworowa, redaktor naczelna portalu Pacjenci.pl, Ewa Basińska, rozmawiała z wyjątkowym gościem — Pawłem Koczkodajem, profesorem w Zakładzie Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów, w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie. Ekspert podkreślił, że profilaktyka to nie tylko możliwość wczesnego wykrycia choroby, ale przede wszystkim realna szansa na jej uniknięcie. Dlaczego ten temat jest tak istotny? Wczesne wykrycie zmian nowotworowych znacząco zwiększa szansę na wyleczenie, a działania prewencyjne, takie jak zdrowy styl życia, unikanie czynników ryzyka czy regularne badania przesiewowe, mogą wręcz zapobiec rozwojowi choroby. Niestety, jak zauważył profesor, świadomość społeczna wciąż jest zbyt niska, a wiele osób trafia do lekarza zbyt późno — dopiero wtedy, gdy leczenie staje się trudniejsze, bardziej inwazyjne i mniej skuteczne. Czytaj więcej: Pierwsze objawy raka płuc są nieoczywiste. Tylko 20 proc. diagnozuje się we wczesnym stadium

W trakcie rozmowy prof. Koczkodaj zwrócił uwagę na jeden konkretny czynnik, który, jak pokazują badania, drastycznie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór. Choć wielu z nas na co dzień go bagatelizuje, jego wpływ na organizm jest poważny i długofalowy. Co więcej, to czynnik, który w ogromnej mierze można wyeliminować z życia — wystarczy wiedzieć, z czym mamy do czynienia. 

Łysienie to objaw, nie estetyczny defekt. Rozmowa z prof. Lidią Rudnicką Rak endometrium na fali wzrostu. Eksperci alarmują: dostęp do immunoterapii zbyt ograniczony

Profilaktyka ma ogromne znaczenie, zwłaszcza w przypadku takich chorób jak rak

Paradoksalnie, mimo że żyjemy w czasach “mody” na dbanie o swoje zdrowie, to liczba chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów, rośnie w zastraszającym tempie. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że coraz więcej osób dba o siebie, jednak jak zauważył prof. Paweł Koczkodaj, to tylko pozorna rzeczywistość, mocno zniekształcona przez media społecznościowe. Tymczasem statystyki mówią nam, że nawet coraz młodsze osoby chorują na nowotwory, a wielu przypadkom można byłoby zapobiec, gdyby świadomość zdrowotna była faktycznie powszechna, a nie tylko "na pokaz”. Przeczytaj też: Najgroźniejszy nowotwór świata. Większości zachorowań da się uniknąć

Dane epidemiologiczne pokazują nam, że jako społeczeństwo jesteśmy szalenie narażeni na różnego rodzaju czynniki ryzyka, głównie “modyfikowalne”, które bardzo mocno wpływają na ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe. Drugą stroną medalu jest taki czynnik niemodyfikowalny, który bardzo mocno odciska piętno na naszej populacji, a to jest starzenie się populacji – nakreślił profesor.

Dodał, że obecnie w Polsce mamy do czynienia z tzw. "silver tsunami”, czyli zjawiskiem, którym określa się proces starzenia społeczeństwa — szybkiego wzrostu liczby osób starszych, zwłaszcza po 65. roku życia. Zjawisko to oznacza rosnące obciążenie dla systemu ochrony zdrowia, ponieważ seniorzy częściej chorują na nowotwory i inne choroby przewlekłe. To wyzwanie, które wymaga pilnych działań w zakresie profilaktyki i opieki zdrowotnej.

Z kolei czynniki modyfikowalne odpowiadają za aż 90-95% zachorowań na nowotwory złośliwe. Oznacza to, że są to elementy naszego stylu życia i środowiska, które możemy świadomie unikać lub wyeliminować, znacząco zmniejszając ryzyko rozwoju choroby. Ekspert wskazał, które z nich najbardziej nam zagrażają. 

Ekspert mówi, czym jest główny czynnik kancerogenny, na jaki jesteśmy narażeni

W rozmowie z portalem Pacjenci.pl prof. Paweł Koczkodaj ujawnił, jaki czynnik stanowi główne zagrożenie i znacząco zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwór — mowa oczywiście o paleniu papierosów. 

Nie powiem nic odkrywczego, ponieważ głównym czynnikiem kancerogennym nadal jest narażenie na działanie dymu tytoniowego. I Państwo już wielokrotnie słyszeliście, że “palenie szkodzi, palenie zabija”. I być może właśnie przez przesycenie tym tematem nie ma już takiego “szoku”, że w jednym papierosie jest ok. 90 związków silnie rakotwórczych, czyli fundujemy sobie te kancerogeny z grupy 1, czyli bezwzględnie rakotwórcze dla człowieka – tłumaczył ekspert.

Co może zaskakiwać, wśród substancji kancerogennych z grupy 1, które znajdują się w papierosach, są także takie, które zwykle kojarzymy z zupełnie innymi zagrożeniami — na przykład azbest czy promieniowanie radiacyjne. Oznacza to, że paląc nawet jednego papierosa, świadomie dostarczamy swojemu organizmowi te niebezpieczne substancje. A jak wpływa to na ryzyko zachorowania na nowotwory?

Patrząc na statystyki dotyczące tytoniu, ⅔ zgonów nowotworowych jest związane z narażeniem na dym tytoniowy.

Prof. Koczkodaj wskazał, że z danych Krajowego Rejestru Nowotworów jasno wynika, że jednym z najczęściej diagnozowanych nowotworów w Polsce jest rak płuca. Jego rozwój w ogromnej mierze związany jest z narażeniem na dym papierosowy — zarówno poprzez aktywne palenie, jak i tzw. palenie bierne, czyli wdychanie dymu przez osoby przebywające w otoczeniu palaczy. Palenie bierne, choć bywa bagatelizowane, ma równie silny negatywny wpływ na organizm i znacząco zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów płuc oraz innych chorób układu oddechowego. Sprawdź też: Ten rak długo się ukrywa. Charakterystyczne objawy pojawiają się na sam koniec

Nie tylko papierosy. Prof. Koczkodaj wskazuje kolejne zagrożenie

Ekspert zwrócił uwagę, że choć nie zawsze mamy pełną kontrolę nad tym, czy jesteśmy narażeni na dym papierosowy — zwłaszcza w miejscach publicznych czy w domu, gdzie ktoś z bliskich pali — to istnieje inny, równie istotny czynnik ryzyka, nad którym mamy całkowitą kontrolę: spożycie alkoholu. Prof. Paweł Koczkodaj podkreślił, że alkohol znacząco zwiększa ryzyko rozwoju wielu nowotworów, w tym jamy ustnej, gardła, przełyku, wątroby, a nawet piersi.

Niestety, statystyki pokazują, że spożycie alkoholu w Polsce rośnie i obecnie przekracza średnio 11 litrów czystego alkoholu na osobę dorosłą rocznie. Choć coraz częściej rezygnujemy z wysokoprocentowych trunków, to po przeliczeniu zawartości etanolu okazuje się, że całkowite spożycie alkoholu nie maleje.

Spożycie etanolu — bo chodzi o etanol, nie o to, czy my pijemy piwo, czy wino, czy wódkę, tylko to, co jest w nim zawarte, bo to jest ten czynnik kancerogenny — to niestety ono wzrasta. 

Ekspert zwrócił również uwagę na zmieniające się podejście do kwestii bezpiecznych dawek alkoholu. Jeszcze niedawno powszechnie uważano, że niewielka ilość alkoholu może być bezpieczna, jednak obecnie odchodzi się od tego poglądu, ponieważ dawał on fałszywe poczucie bezpieczeństwa i mógł prowadzić do bagatelizowania ryzyka związanego z alkoholem.

Światowa organizacja zdrowia podkreśla, że nie ma bezpiecznej dawki alkoholu dla naszego organizmu. Podobnie, jak nie ma bezpiecznej liczby wypalanych papierosów. I to na pewno trzeba bardzo mocno podkreślać – zaapelował profesor. 

Polecamy: Łysienie to objaw, nie estetyczny defekt. Rozmowa z prof. Lidią Rudnicką

To najbardziej zabójczy nowotwór w Polsce. Lekarz wyjaśnia, dlaczego
Najbardziej zabójczy rak
Lekarz o nowotworze
Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów w Polsce każdego roku wykrywa się ponad 160 tys. nowych zachorowań na nowotwory złośliwe. 23 tys. z tych diagnoz dotyczy raka płuca, a podobna ilość chorych z tego powodu umiera. O tej podstępnej chorobie, czynnikach ryzyka i leczeniu raka płuca opowiedział lekarz Błażej Przybysławski.Rak płuca to najczęstszy nowotwór złośliwy w Polsce i główna przyczyna zgonów onkologicznych Objawy pojawiają się zwykle zbyt późno, dlatego tak ważna jest profilaktyka i wczesne badania Bezpłatna niskodawkowa tomografia komputerowa może zmniejszyć śmiertelność o 26% w grupie ryzyka Nowoczesne metody leczenia, w tym immunoterapia i terapie celowane, znacząco wydłużają życie pacjentów
Czytaj dalej
Mięso czy gąbka? Nie daj się nabrać! Sprawdź zawartość wody w wędlinie
Wędlina napompowana wodą
Tak ją rozpoznasz
Idealne na kanapki, do sałatek i przekąsek – wędliny goszczą na naszych talerzach na co dzień. Przeciętny Polak zjada ok. 20 kg wędliny rocznie. Niestety nie wszystkie wyroby mięsne mogą pochwalić się świetną jakością. Jak wybrać te najlepsze? Jest prosty sposób, żeby uniknąć wędlin naszpikowanych wodą.Woda zwiększa masę produktu, a co za tym idzie, cenę Dobra wędlina na pierwszym miejscu w składzie ma mięso, a dodatków jest mało Nadmiar wody w wyrobach mięsnych rozpoznasz jedną z tych metod
Czytaj dalej