Pestycydy w ziemniakach. Przebadano kartofle z Lidla i z Biedronki

Mamy sezon na młode ziemniaki, więc choć nie są tanie, kupujemy je chętnie i często. Warto jednak wiedzieć, że takie młode i pyszne kartofelki wcale nie muszą być zdrowe. Mogą zawierać środki ochrony roślin. Fundacja Pro-Test przeprowadziła na warzywach z dwóch najpopularniejszych polskich dyskontów. Co wyszło z badań?
Ziemniaki pod lupą
Ziemniaki to generalnie zdrowe warzywa. Zawierają witaminę C, żelazo i magnez, a potasu mają nawet więcej niż banany. Są dobrym źródłem błonnika i skrobi opornej, które w jelitach robią „dobrą robotę”: wspierają trawienie i dbają o dobrostan naszych pożytecznych bakterii. Są też smaczne, a zwłaszcza, kiedy są młode.
Właśnie rozpoczął się sezon na nowalijki, a wśród nich młode ziemniaczki wiodą z pewnością prym. Z koperkiem i w skórce smakują obłędnie! Trzeba jednak uważać, z jakiego źródła kupujemy te warzywa. Bo zaufane dyskonty mogą nas pod tym względem nieco zawieść. Przynajmniej tak wynika z badań laboratoryjnych.
Przeczytaj też: Groźna bakteria w polskich ziemniakach. Wiadomo, czy można je jeść
To dzieje się w głowie osoby uzależnionej. Marek Sekielski o drodze do trzeźwości Jak rozpoznać wysoki cholesterol? Lekarz wyjawia: To trochę jak z nowotworemPrzebadano ziemniaki z Lidla i Biedronki
Fundacja Pro-Test, która systematycznie bada żywność, która trafia do naszych sklepowych koszyków, przebadała także ziemniaki kupione w Lidlu, firmowane własną marką sieci „Ryneczek Lidla” i w Biedronce – z „Warzywniaka”. Co się okazało?
Warzywa przeanalizowano pod kątem obecności pozostałości 540 środków ochrony roślin, a także często stosowanego w uprawach ziemniaków hydrazydu maleinowego. Jest to regulator wzrostu roślin, który hamuje kiełkowanie ziemniaków podczas przechowywania. Ziemniaki z Biedronki nie miały w sobie żadnego z tych środków, a w ziemniakach z Lidla znaleziono 1 – o nazwie propamokarb. To substancja grzybobójcza stosowana do ochrony upraw przed tzw. zarazą ziemniaka. Natomiast, co należy podkreślić, zawartość tego pestycydu nie przekraczała dopuszczalnej normy.
To badanie pochodzi z zeszłego roku. Ciekawe, jak warzywa z Lidla i Biedronki wypadną w tym, ale można się spodziewać, że jeszcze lepiej, ponieważ oba dyskonty są systematycznie monitorowane, więc powinny się starać, by nie można im było niczego zarzucić.
Przeczytaj też: Topinambur – świetny na jelita i dla cukrzyków. Zapomniana roślina zastępuje ziemniaki

Jak przyrządzać ziemniaki, by nie były „bombą kaloryczną”?
Ziemniaki same w sobie są zdrowe i wartościowe, ale ogromne znaczenie ma to, jak je przyrządzamy. W wersji gotowanej, pieczonej lub na parze to produkt lekkostrawny, sycący i pełen wartości odżywczych. Natomiast w formie tłustych frytek, chipsów lub rozgotowanych i z dużą ilością sosu, masła i śmietany – robi się z nich kaloryczna pułapka.
Ziemniaki mają wysoki indeks sytości, co oznacza, że dobrze zaspokajają głód i mogą sprzyjać utrzymaniu prawidłowej masy ciała – o ile nie są dodatkiem do ciężkich, tłustych sosów. Np. jedzone po ostudzeniu (np. w sałatce) zawierają więcej skrobi opornej, która działa jak naturalny prebiotyk i wspiera zdrową florę jelitową.
A w kwestii nowalijek i pestycydów warto pamiętać, że młode ziemniaki najlepiej dokładnie szorować i jednak obierać ze skórki, szczególnie jeśli nie są z upraw ekologicznych.
Przeczytaj też: Czy ziemniaki tuczą? 10 faktów i mitów o naszym ulubionym obiadowym dodatku
pro-test.pl, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30441846/





































