Ci, którzy noszą protezę zębową, muszą wprowadzić do swojej diety pewne zmiany, gdyż na początku noszenia kłopotliwe może być gryzienie pokarmów. Jedzenie niektórych produktów może powodować dyskomfort, w związku z czym można, a nawet trzeba zadbać o odpowiednią dietę oraz to, w jaki sposób przygotowywane są dane posiłki.
Wiele osób nie je końcówki banana, ponieważ boi się, że jest trująca lub niezdrowa. Jest tak nie tylko w Polsce, ale również w wielu innych krajach, nie tylko Europy. A jaka jest prawda? Czy zjedzenie czarnej końcówki banana może skończyć się zatruciem, chorobą lub śmiercią? Oto co udało nam się ustalić.Czarną końcówkę banana można jeść bez obaw: nie ma w niej robaków, pasożytów, ani trucizn. Są jednak inne zagrożenia, które czyhają na nas w bananach i powinniśmy o nich wiedzieć.
Wszyscy wiemy, że fast foody i słodycze tuczą. Mają mnóstwo kalorii, cukru i tłuszczu i chociaż zwykle nam smakują, organizm nie ma z nich zbyt dużego pożytku. Dlatego ograniczamy je dzieciom do minimum.Okazuje się jednak, że w diecie naszych maluchów pojawia się coś, co ma ogromny wpływ na wagę. Rodzice nawet nie wiedzą, że dostarczają aż tyle cukru i kalorii. Chodzi o soki owocowe.
Afrodyzjaki to takie substancje, które w naturalny sposób pobudzają zmysły. Wzmagają popęd seksualny, potęgują doznania i sprawiają, że mamy jeszcze więcej przyjemności z seksu. Co to takiego? To mogą być przyprawy, a nawet zapachy. Wiele z nich mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy otworzyć kuchenną szafkę, bo tam przecież jest chilli, imbir, czekolada. Nic, tylko brać i używać do woli!
Ciężko się pracuje, gdy burczy w brzuchu, prawda? Podobnie jest z nauką. Od dawna słyszeliśmy, że lepiej się uczy, gdy można zjeść porządny posiłek, ale teraz mamy na to dowody.Brytyjscy naukowcy sprawdzili, co się zmieni, gdy wszystkie dzieci w szkole będą dostawać darmowe posiłki. Wyniki tych badań zaskakują. Dzieci nie tylko uczą się lepiej, ale też są w dużo lepszej kondycji fizycznej i psychicznej.
Są takie dzieci, które po prostu lubią jeść. Czego by im nie podać, są zadowolone. Jedzą wszystko – zupki, mięsko, sosy, surówki. Ale umówmy się – to mniejszość. Zwykle dzieci mają z jedzeniem jakiś problem. Problem ma też wiele opiekunek w przedszkolach – wydaje im się, że dzieci MUSZĄ jeść.Bywa, że panie w przedszkolu siadają obok takiego „niejadka” i próbują na siłę wcisnąć mu choć kilka łyżek, chociaż dwa kęsy. A dziecko, ze łzami w oczach i nierzadko z odruchem wymiotnym, nie ma wyboru. Musi otwierać buzię. Ja się na to nie zgadzam!
Na stołówce szkolnej w Bydgoszczy chłopiec dostał talerz zupy. Zanim zacząć jeść, przyszła pani i talerz zabrała, tłumacząc, że mama nie zapłaciła za obiady. Szkoła przeprasza, ale takie sytuacje nie powinny się zdarzać.Bulwersujący incydent, do którego doszło w SP nr 25 w Bydgoszczy, opisuje Gazeta Wyborcza. Dyrekcja przeprosiła już, że do takiej sytuacji doszło. Mama wyjaśnia, jak to się stało.